Wilno i Kowno z sowiecką spuścizną się uporają, jeśli litewski Departament Dziedzictwa Kulturowego wykreśli ją wreszcie z rejestru zabytków i przestanie być przez państwo otaczana ochroną prawną.
Cztery rzeźby, przedstawiające żołnierzy, robotników, chłopów i studentów, zostały ustawione w Wilnie na Zielonym moście w 1952 roku. Z kolei w Kownie sowieckie herby „zdobią” do dziś most Witolda Wielkiego.
Krytycy sowieckich pamiątek w miejskiej architekturze uważają, że to element sowieckiej propagandy, który godzi w uczucia osób walczących przeciwko sowieckiej okupacji kraju.
Mer Kowna konserwatysta Andrius Kupčinskas mówi, że wprawdzie usunięcie sowieckich herbów jest problematyczne z powodu dużej wysokości, jednak samorząd znajdzie na to środki finansowe i – jeśli tylko zostaną wykreślone z rejestru dziedzictwa kulturowego – znikną już w następnym roku.
Również wicemer Wilna ds.kultury Jarosław Kamiński z AWPL jest zdania, że to sprawa „zbyt delikatna” dla administracji samorządu.
Co postanowi litewski Departament Dziedzictwa Kulturowego? Wcześniej informował, że decyzja ws. sowieckich rzeźb w Wilnie i herbów w Kownie zapadnie przed świętami.
Wilno i Kowno czekają!
Kresy24.pl/pl/delfi.lt/BNS
1 komentarz
GBU II
1 grudnia 2014 o 20:33Przecież litwini usuwają tylko polskie pomniki i epitafia. Rosjan nie ruszy ten tchórzliwy ludek.