Z ponad 100-tysięcznego Sławiańska w panice uciekają kolejni mieszkańcy. Miasto upodabnia się do Groznego w czasie bombardowania przez wojska rosyjskie. Ambulanse wożą ze sobą trumny („na wszelki wypadek”). Co chwila przerywane są dostawy prądu.
„Nasze miasto jest faktyczne zniszczone – nie ma wody i prądu, sklepy są pozamykane. Ponad połowa mieszkańców już uciekła. Krytyczna sytuacja jest z lekami, insuliną… W ostatnich dniach zaczęły znikać młode dziewczyny i kobiety w wieku od 16 do 27 lat” – komentuje horror w Donbasie Anna, z zawodu medyk, której udało się uciec z okupowanego przez terrorystów miasta.
W innych miastach obwodu donieckiego sytuacja jest w miarę normalna – twierdzi obwodowa administracja. Nawet w Kramatorsku zamieszki trwają tylko w jednej dzielnicy. Transport kursuje według grafiku, apteki i sklepy są otwarte…
Prorosyjscy terroryści nie dotrzymują warunków zaproponowanego przez Ukrainę siedmiodniowego rozejmu i ponad 45 razy od jego przyjęcia ostrzelali pozycje ukraińskich wojsk.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko dał szefom struktur siłowych rozkaz odpowiadania ogniem w razie atakowania sił rządowych przez nielegalne ugrupowania zbrojne i nie wykluczył przerwania zawieszenia broni na wschodzie kraju przed zakładaną datą 27 czerwca. Informując o tym, służby prasowe prezydenta podkreśliły, że we wtorek „bojownicy wbrew własnym obietnicom przestrzegania zawieszenia broni zestrzelili śmigłowiec sił zbrojnych Ukrainy, w wyniku czego zginęło dziewięć osób”.
Kresy24.pl/wizyt.net, korrespondent.net
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!