Mija dwa lata odkąd dyrektor generalny Miedzynarodowej Federacji Praw Człowieka i żona więźnia politycznego Alesia Bialackiego – Natalia Pińczuk, skierowali do Komietu ds. Praw Człowieka przy ONZ prośbę o szybsze rozpatrzenie skargi dotyczącej bezprawnego skazania Bialackiego. Na co czeka ONZ?
Skarga dotycząca bezprawnego pozbawienia wolności Bialackiego została złożona do Komisji Praw Człowieka przy ONZ, 12 kwietnia 2012. Jego autorzy napisali do komitetu min. o naruszeniu praw Bialackiego, o odmowie rejestracji organizacji „Viasna”, którą kierował do momentu aresztowania, o pozbawieniu go wolności, o braku dostępu do rzetelnego procesu sądowego (na podstawie artykułów 9, 14 i 22 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych).
„Postępując zgodnie z procedurą, państwo białoruskie zobowiązane było do przedstawienia swoich argumentów (na decyzję białoruskiego sądu, który skazał Bialackiego), ale już w lipcu 2012 roku stałe przedstawicielstwo Republiki Białoruś przy ONZ, skierowało do Rady Praw Człowieka pismo, w którym zakomunikowało, że wyraźnie odmawia współpracy z komitetem i zaprzestaje dalszej komunikacji w tej sprawie”, – powiedział Walentyn Stefanowicz, wiceprezes Centrum Praw Człowieka „Wiasna”.
Takie samo stanowisko białoruski rząd utrzymuje na przestrzeni kilku ostatnich lat także w innych przypadkach, które są toczące się przed Komisją Praw Człowieka ONZ. W ten sposób władze białoruskie naruszają zobowiązania podjęte na mocy Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych.
„W związku z tym, – mówi działacz praw człowieka, – nie ma powodu, aby Komitet Praw Człowieka czekał dalej na odpowiedź od państwa w sprawie Bialackiego, i odkładał z tego powodu rozpatrzenie skargi, która czeka już ponad dwa lata. Fakt, że państwo odmawia komunikacji z komitetem, nie jest przeszkodą do rozpatrzenia skargi, tak więc osoby reprezentujące Bialackiego zwracają się do komitetu z prośbą o jej przyśpieszenie – wyjaśnia Stefanowicz.
– Aleś Bialacki już prawie trzy lata przebywa w trudnych warunkach kolonii karnej. Możliwości jego ochrony prawnej w państwie zostały wyczerpane, i nawet międzynarodowa, głośna kampania o jego uwolnienie nie zmieniła jego sytuacji. Komitet Praw Człowieka jako organ, którego kompetencje Białoruś uznała na podstawie umowy międzynarodowej, powinien wydać orzeczenie w jego sprawie, z punktu widzenia prawa międzynarodowego. Jeśli Komitet uzna naruszenie praw Bialackiego przez państwo, to zostanie na nie nałożony obowiązek zlikwidowania tego naruszenia, zgodnie z artykułem 2 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych” – powiedział Walentyn Stefanowicz.
Przypomnijmy, Aleś Bialacki został aresztowany 4 sierpnia 2011 roku po tym, jak prokuratura polska przekazała na wniosek białoruskich śledczych wyciągi z konta bankowego Bialackiego, na którym przechowywane były środki od zagranicznych donorów, na działalność Wiasny.
Minister Spraw Zagranicznych przeprosił za błąd polskich prokuratorów i zapewnił, że do podobnych pomyłek więcej nie dojdzie.
Obrońca praw człowieka został skazany na 4,5 roku łagru o zaostrzonym rygorze oraz karę grzywny. W listopadzie 2012 roku zostało skonfiskowane mieszkanie formalnie należące do Alesia Bialackiego, w którym mieściło się biuro Wiasny.
Kresy24.pl/udf.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!