Wybory prezydenckie na Białorusi odbędą się nie później niż 20 listopada 2015 roku – poinformowała szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidia Jarmoszyna. Dokładna data „wyboru Aleksandra Łukaszenki na prezydenta”zostanie ogłoszona do 20 sierpnia 2015 roku.
Jak powiedziała Jermoszyna, poważnych zmian w zasadach prowadzenia kampanii wyborczej nie będzie, ponieważ zasady regulowane są przez konstytucję. Przypomniała, że w myśl poprawek do ordynacji wyborczej z 2013 roku zmieniły się nieco zasady finansowania. – Tak więc udział kandydatów w wyborach będzie trzykrotnie droższy niż dotychczas. fundusz osobisty pretendenta na urząd będzie wynosił 9 tysięcy jednostek bazowych (na dzień dzisiejszy jednostka bazowa wynosi 130 tyś rubli). Fundusze będzie można gromadzić jeszcze przed zatwierdzeniem uczestników wyścigów prezydenckich, jako oficjalnych kandydatów, w momencie zarejestrowania grupy inicjatywnej – powiedziała Jermoszyna.
Szefowa CKW przewiduje stosunkowo wysoką frekwencję. Według niej, do urn pójdzie nie mniej wyborców niż do wyborów lokalnych, w których „głos na swojego ulubionego kandydata przyszło oddać ponad 77 proc. Białorusinów” (?).
Jermoszyna tłumaczyła, że tak wysoka frekwencja wynikała z obawy narodu przez powtórką scenariusza ukraińskiego. „Bezprawie na Majdanie zwabiło wyborców”, – oświadczyła Lidia Michajłowna Jermoszyna.
Dziennikarze obecni na konferencji prasowej poprosili szefową CKW o opinię, czy jej zdaniem możliwa jest na Białorusi tak wysoka frekwencja podczas wyborów prezydenckich, jak podczas ostatniego referendum na Krymie (według oficjalnych danych wyniosła ona 89,5 proc.) „Dlaczego nie? A co, my słabsi?” – odpowiedziała.
Kresy24.pl/svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!