Litewscy politycy nie przebierają w środkach. Teraz już wprost i bezpardonowo atakują lidera Polaków na Litwie. Oskarżają go podsycanie polsko – litewskiego konfliktu i zarzucają sprawstwo w radykalizowaniu się nacjonalizmów na Litwie.
„Cały czas słyszymy wyzywający ton i żądania Tomaszewskiego, jednak kiedy przyjeżdża delegacja z Polski, to się zmienia. Dla każdego jest oczywiste, że pan Tomaszewski nie jest samodzielnym politykiem. Wykonuje pewne zamówienie i to szkodzi naszym stosunkom z Polską” – mówi wiceprzewodnicząca Sejmu Irena Degutiene.
Podobnego zdania jest były minister sprawiedliwości Remigijus Šimašius: „Wydaje się, że podżegacz niesnasek narodowych Waldemar Tomaszewski jest tym, który najbardziej grzeje ręce przy ognisku problemów i sam jest największą przeszkodą w rozwiązaniu problemów mniejszości narodowych na Litwie. To dzięki niemu litewscy i polscy nacjonaliści radykalizują się, to dzięki niemu ci nacjonaliści zaczynają tańczyć pod Kremlowską muzykę. Waldemarze, chcesz, aby polskojęzyczni obywatele Litwy na Litwie czuli się dobrze, to zmień swoją retorykę i metody działania”.
Kresy24.pl
3 komentarzy
patriota pl
28 marca 2014 o 02:57Czas wolności dla Polaków nadchodzi…
Nadzieja
28 marca 2014 o 21:29Problemem nie jest Pan Tomaszewskiego tylko Litewski okupant, Polacy na Wilnie ginęli na naszą wolność w Polsce, przelewali krew za to żebyśmy żyli w wolnym kraju, mogli uczyć nasze dzieci naszego pięknego języka, naszej kultury i obyczajów. Czy rząd Polski nie widzi że Polacy na Litwie są dyskryminowani ? Są ślepi czy sprzedali się Niemca, Wolność dla Wilna, wolność dla Polskiego Wilna. Jesteśmy to winni naszym dziadom walczącym za wolność.
Ruch Narodowy
11 grudnia 2014 o 00:26Śmiecie litewskie chcecie żeby nie bylo konfliktu z Polską to nie przesladujcie Polaków tam !!!!