Oto jak zastraszeni dymisjami a nawet wizją trafienia za kratki ministrowie i dyrektorzy firm, próbują sprostać oczekiwaniom Aleksandra Łukaszenki, który zażądał od nich natychmiastowego rozładowania pękających w szwach magazynów.
Ludzie mówią; „od przybytku głowa nie boli”, ale nie w Bychowie. Tam w magazynach zakładów produkcji konserw i przetworów mięsnych zalegają towary wyprodukowane w ostatnich czterech miesiącach. Chętnych nie ma, ale rezolutny dyrektor fabryki zapewnił zwierzchników: „Znajdziemy nowe rynki zbytu”. I znalazł.
Jak poinformował portal onliner. by mieszkaniec Bychowa, wszystkim bez wyjątku pracownikom fabryki nakazano zrobienie zakupów w sklepie firmowym na kwotę co najmniej 40 tysięcy rubli. To nie koniec zadania. Z paragonem potwierdzającym dokonanie transakcji muszą stawić się w biurze zakładów, gdzie wyznaczona przez kierownictwo zakładów osoba odnotuje wykonanie polecenia służbowego, o ile oczywiście kwota na paragonie będzie się zgadzała.
„To nie była decyzja nasza, takie polecenie otrzymaliśmy z góry” – tłumaczy dziennikarzom kierownictwo przedsiębiorstwa.
Aby rozładować pękające w szwach magazyny, rząd Białorusi zezwolił na sprzedaż białoruskich towarów po cenach poniżej kosztów produkcji. Na sprzedaż towarów poniżej kosztów produkcji zezwolono firmom państwowym oraz przedsiębiorstwom z udziałem skarbu państwa. Hurtownicy i detaliści handlujący towarami białoruskimi na terytorium Białorusi będą mogły sprzedawać je po cenie niższej od ceny nabycia. Jeśli bilans finansowy firmy jest dodatni, może ona podejmować decyzję o sprzedaży towarów poniżej kosztów produkcji samodzielnie, jeśli zaś przedsiębiorstwo przynosi straty – to po uzgodnieniu z organami państwowymi.
Kresy24.pl/onliner.by/racyja.com
1 komentarz
Jacol
28 lutego 2014 o 15:05Nie rozumiem tego. Białorusini nie potrafią produkować smacznych wyrobów, np. w tym wypadku mięsnych ? Być może ich produkty typy elektronika są out of date ale dlaczego ludzie nie chcą kupować np. białoruskich mebli tylko wolą polskie ? Nie potrafią produkować dobrych dżemów, serów, konstrukcji stalowych itd. Może to dlatego, że to wszystko jest b. drogie. Baćko z koeli potrzebuje pieniądze żeby była np. darmowa i dostępna służba zdrowia.