To konsekwencja braku ustawy o mniejszościach narodowych – powiedział w czwartek w rozmowie z polską rozgłośnią Radio Znad Wilii wiceprzewodniczący Sejmu, socjaldemokrata Gediminas Kirkilas. Przyznał, że jest mu wstyd z powodu rozstrzygnięcia sądu w sprawie horrendalnej grzywny dla dyrektora administracji Samorządu Rejonu Solecznickiego.
43 400 litów (12 569 euro) lub 100 litów (ok. 30 euro) za każdy dzień zwłoki w wykonywaniu orzeczenia sądu w sprawie dwujęzycznych nazw ulic w rejonie solecznickim ma zapłacić Bolesław Daszkiewicz, dyrektor administracji Samorządu Rejonu Solecznickiego. Tak w Wigilię Świąt Bożego Narodzenia orzekł Wileński Sąd Okręgowy. Na wykonanie orzeczenia Polak ma miesiąc.
Zdaniem Gediminasa Kirkilasa, ustawy o mniejszościach narodowych, której brak jest przyczyną takich decyzji, nie uda się przyjąć jeszcze co najmniej przez najbliższe pół roku.
– Sytuacja polityczna w związku z wyborami prezydenckimi w kraju i do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w maju, nie sprzyja przyjęciu ustawy wzbudzającej tyle emocji – powiedział Kirkilas i przyznał, że przed 20 laty, gdy Litwa walczyła o niepodległość, litewskie społeczeństwo było bardziej tolerancyjne niż dzisiaj.
Przyjęcie ustawy o mniejszościach narodowych przewiduje program rządu litewskiego, którego trzon stanowią socjaldemokraci, a w skład którego wchodzi Akcja Wyborcza Polaków na Litwie.
Taka ustawa, przyjęta jeszcze w 1989 roku, gdy Litwa wchodziła w skład ZSRS, obowiązywała do 2010 roku. Przewidywała m.in., iż w napisach informacyjnych w miejscowościach zwarcie zamieszkanych przez mniejszość narodową obok języka litewskiego można używać języka mniejszości.
Od roku jest przygotowany projekt nowej ustawy o mniejszościach narodowych. Ma ona zezwalać na używanie języka mniejszości narodowych w życiu publicznym oraz na podwójne nazewnictwo ulic i miejscowości, w których przedstawiciele mniejszości narodowych stanowią co najmniej 25 proc. mieszkańców. Jednakże władze kraju zwlekają z przyjęciem tej ustawy.
Akcja Wyborcza Polaków na Litwie zaproponowała, by do czasu przyjęcia nowego aktu prawnego, przywrócić obowiązywanie dawnej ustawy, ale zdecydowanie sprzeciwia się temu cześć posłów o nastawieniu nacjonalistycznym, a także prezydent kraju Dalia Grybauskaite. Wyraziła ona opinię, że byłoby to sprzeczne z konstytucją.
Tymczasem grupa posłów z partii konserwatywnej Związek Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci zarejestrowała alternatywny projekt ustawy o mniejszościach narodowych, który wyklucza używania w kraju dwujęzycznych tablic z nazwami ulic i miejscowości.
Kresy24.pl/zw.lt, L24.lt, PAP
2 komentarzy
józef III
10 stycznia 2014 o 20:33zażądać odszkodowania za Wilno !
nie mysle
13 kwietnia 2014 o 22:19Nie mysle ze jest mu wstyd.Zaden Litwin nie nie ma poczucia winy za to co sie dzieje.Po prostu tak mowi tylko.Przeciez to socjaldemokraci blokuja I ustawe o mniejszosciach I wszystko inne co jest zwiazane z narodowoscia polska na Litwie.A potem maja pretensje.