Nieznany sprawca napadł na działacza opozycyjnej partii „Białoruska Chrześcijańska Demokracja” – Wiaczesłaua Szeleha. Do zdarzenia doszło tuż pod budynkiem milicji w Bobrujsku. Dwa tygodnie wcześniej, pobita i wywieziona do lasu została jego szesnastoletnia córka Natalia.
Przedsiębiorca i członek partii „Białoruska Chrześcijańska Demokracja” zajechał na parking pod posterunek milicji po swoją żonę, inwalidke II grupy, która ma trudności w samodzielnym poruszaniu się. Kobieta składała zeznania w sprawie uprowadzenia i pobicia ich córki Natalii, której wcześniej grożono, żądając by jej ojciec zaprzestał działalności politycznej.
Wiaczesłau Szeleh powiedział radiu Svaboda, że został napadnięty zaraz po wyjściu z samochodu, wprost przed posterunkiem milicji w Bobrujsku. Sprawca rzucił się na niego z krzykiem, uderzając pięściami w głowę, wykręcił mu ręce i szarpał za ubrania. Krzyczał, że jest milicjantem i wzywał innych funkcjonariuszy żeby pomogli mu doprowadzić ofiarę na posterunek. Potem ukrył się w którymś z pomieszczeń budynku milicji. Niestety milicjanci nie zareagowali widząc co się dzieje. Dopiero później przyjechała funkcjonariusz drogówki i sporządził protokół naruszenia kodeksu drogowego przez Szeleha.
– Tak, naruszyłem prawo, zaparkowałem przed budynkiem, ale tylko dlatego, żeby zabrać żonę inwalidkę, która ma trudności z poruszaniem się – opowiada Wiaczesłau Szeleh.
16-letnia Natalia Szeleh została porwana 27 lipca. Z zeznań dziewczynki wynika, że dostała silny cios w głowę, po czym straciła przytomność i została porzucona w lesie kilkanaście kilometrów od domu. Kiedy po kilku godzinach odzyskała przytomność okazało się, że jest cała wymazana czarną farbą. Wcześniej anonimowi bandyci odgrażali się dziewczynce, że zostanie wywieziona do lasu i tam zgwałcona, jeśli jej ojciec nie zaprzestanie działalności opozycyjnej.
Kresy24.pl/svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!