Zachowanie prezydenta Rosji podczas ostatniej wizyty w Kijowie pokazało, że Kreml albo nie rozumie ukraińskich realiów, albo nie ma się już na kim oprzeć w ukraińskiej polityce – uważa politolog Jurij Romanenko.
Według Romanenki, świadczyć ma o tym spotkanie Putina z liderem organizacji „Ukraiński wybór” Wiktorem Medwedczukiem podczas obchodów 1025 rocznicy Chrztu Rusi Kijowskiej, na które prezydent Rosji udał się demonstracyjnie po zaledwie 15 minutach rozmowy z Wiktorem Janukowyczem.
Podczas 12-letnich rządów Putina w ruinach legł „rosyjski kierunek” w ukraińskiej polityce zagranicznej, której wszystkie podmioty są obecnie zorientowane na Zachód i Moskwa nie ma już na kogo na Ukrainie postawić – poza Medwedczukiem, a za jego pośrednictwem na komunistów – oraz marginalnymi organizacjami, które mają wątpliwą reputację – twierdzi Romanenko.
Jako znamienny przywołuje ukraiński politolog fakt, że na wspólną modlitwę ze zwierzchnikiem Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, patriarchą Cyrylem w Kijowie z okazji uroczystości rocznicowych Chrztu Rusi przybyła zaledwie garstka wiernych, a i tym służby bezpieczeństwa uniemożliwiły w nich udział.
W tym samym czasie z papieżem – podkreśla Romanenko – modli się w Brazylii ponad dwa miliony ludzi. To bardzo wyraźny dowód religijnej motywacji i prawdziwej postawy wobec Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej na Ukrainie i jej stosunku do Ukraińców. Zaś demonstracyjne przymierze Putina, popów i Medwedczuka wygląda jak akt desperacji – ocenia cytowany przez Rosbałt Jurij Romanenko.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!