List niedawno zmarłego w tajemniczych okolicznościach rosyjskiego oligarchy, dostarczony do Moskwy przez „pewną osobę” kilka miesięcy temu, nie zostanie opublikowany – oświadczył szef kremlowskiej administracji Siergiej Iwanow.
„Ja go osobiście nie widziałem i nie czytałem, ale na 100% wiem, że taki list jest i był dostarczony do Rosji – cytuje Postimees wtorkową (2 kwietnia) wypowiedź Iwanowa dla dziennikarzy.
Na pytanie, czy Putin odpowiedział Bieriezowskiemu, Iwanow odpowiedział, że osobistej korespondencji komentować nie zamierza, jej szczegółów nie zna i przypomniał wypowiedź prezydenckiego sekretarza prasowego Dmitrija Pieskowa, że listy osobiste, kierowane do Putina, publikowane nie będą.
Przpomnijmy, że ciało martwego Borysa Bieriezowskiego znalazł 23 marca jego ochroniarz w łazience domu byłej żony oligarchy w Ascot w angielskim hrabstwie Berkshire. Według wstępnych wyników śledztwa przyczyną zgonu mogło być powieszenie. Jednoznaczna przyczyna śmierci zostanie ogłoszona za kilka tygodni, po przeprowadzeniu wszystkich czynności, w tym badań toksykologicznych. Wcześniej mówiło się, że jedną z możliwych przyczyn zgonu mogło być samobójstwo, w które nie wierzy jednak nikt z bliskich ani przyjaciół Bieriezowskiego.
Na wiadomość o śmierci Bieriezowskiego bardzo szybko zareagował Kreml. Tuż po tym, jak pojawiła się w mediach, sekretarz prasowy Putina oświadczył, że kilka miesięcy wcześniej Bieriezowski napisał do Władimira Putina list z prośbą o wybaczenie mu pomyłki i zgodę na powrót do kraju. W istnienie takiego listu również nie wierzą rodzina i znajomi zmarłego.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!