Dzisiejszej nocy przywódcy Unii Europejskiej osiągnęli porozumienie w sprawie zaciągnięcia pożyczki na rynkach finansowych w wysokości 90 mld euro na wsparcie Ukrainy w ciągu najbliższych dwóch lat. Państwa europejskie spierały się o to, kto powinien zapłacić rachunek, a kwestia ta prawdopodobnie nie została jeszcze rozstrzygnięta. Poinformował o tym portal „Politico”.
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaproponowali przekazanie Ukrainie środków poprzez konfiskatę rosyjskich aktywów w belgijskich bankach. Przez dwa miesiące próbowali przekonać innych przywódców do poparcia planu wykorzystania zamrożonych rosyjskich funduszy do udzielenia pożyczki Ukrainie.
Realizacji tego planu sprzeciwił się premier Belgii Bart De Wever, obawiając się pozwów i innych represji ze strony Rosji. W rezultacie UE przyjęła tzw. plan B, zgodnie z którym wspólne pożyczki byłyby gwarantowane z budżetu UE, finansowanego przez państwa członkowskie. Rosyjskie aktywa mogłyby zostać wykorzystane do spłaty tych pożyczek, ale nie zostało to jeszcze sfinalizowane. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Ukraina stoi w obliczu luki finansowej w wysokości 72 mld euro w 2026 roku.
Wielu Europejczyków nie popiera stanowiska przewodniczącej Komisji Europejskiej, że wspieranie obronności Ukrainy jest najwyższym priorytetem obronnym Europy.
Kiloński Instytut Gospodarki Światowej, który śledzi wsparcie finansowe dla Ukrainy od początku pełnoskalowej inwazji Rosji w 2022 roku, zauważa, że alokacja budżetu UE na pomoc dla Ukrainy w 2025 roku może być najniższa od początku wojny. I będzie znacznie niższa od luki powstałej po wstrzymaniu finansowania ze strony USA.
Jednocześnie pogłębia się różnica w wysokości wkładów między krajami europejskimi. Chociaż Francja, Niemcy i Wielka Brytania znacznie zwiększyły swoje wkłady na rzecz Ukrainy, kraje skandynawskie, takie jak Szwecja, Norwegia i Dania, nadal plasują się daleko w czołówce pod względem udziału wydatków w PKB na pomoc Ukrainie.
Tymczasem Włochy i Hiszpania „wniosły bardzo niewielki wkład”. Przed szczytem kraje południowe UE, wraz z Belgią, odrzuciły plan pożyczki reparacyjnej, podczas gdy Niemcy i kraje północne nalegały na jego przyjęcie. Ponadto, w ostatecznym porozumieniu Węgry, Czechy i Słowacja nie będą współfinansować Ukrainy.
Chociaż łączny PKB 27 państw członkowskich UE wynosi 18 bln euro (w porównaniu z 2 bln euro Rosji), najbardziej niepokojące jest znużenie wyborców w głównych krajach Unii Sondaż „Politico” przeprowadzony w pięciu krajach zachodnich wykazał, że Niemcy i Francuzi byli mniej skłonni do dalszego finansowania Ukrainy niż wyborcy w Stanach Zjednoczonych.
W Niemczech zmniejszenie pomocy finansowej dla Ukrainy popiera 45% respondentów, podczas gdy tylko 20% opowiada się za jej zwiększeniem. We Francji 37% chce zmniejszyć pomoc, podczas gdy tylko 24% chce ją zwiększyć.
Przypomnijmy, 19 grudnia Unia Europejska zatwierdziła decyzję o finansowaniu Ukrainy kwotą 90 mld euro w latach 2026–2027. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz poinformował, że Ukraina otrzyma środki najpóźniej w drugiej połowie stycznia.
Tymczasem rządom europejskim nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie przekazania Ukrainie zamrożonych rosyjskich aktywów. Zamiast tego kraje musiały uzgodnić plan awaryjny oparty na wspólnym zadłużeniu UE.
Opr. TB, politico.eu











Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!