
Collage / screen
Trwa sezon polowań na rosyjskich naukowców i inżynierów.
W Moskwie wybuch bomby zniszczył 1 bm. zaparkowany przed domem samochód jednego z rosyjskich naukowców pracującego w Instytucie Badawczym “Polius” dla rosyjskiej armii nad systemami laserowymi, w tym celownikami i dalmierzami do różnych typów broni – donosi The Insider i zamieszcza nagranie.
Uczony – 41-letni doktor fizyki i matematyki, którego nazwiska nie podano, nie zginął w wybuchu, był jakoby w tym czasie w delegacji – podaje Kanał 112. Prawdopodobnie było to więc na razie tylko ostrzeżenie skierowane do niego i do innych rosyjskich uczonych pracujących na rzecz zbrojeniówki.
Nie można też wykluczyć, że bomba w jego Toyota Land Cruiser zdetonowała przedwcześnie. Jednak w przypadku ukraińskiego wywiadu, który był stanie tak dokładnie namierzyć tego specjalistę, jest raczej mało prawdopodobne, że ładunek nie został podłożony profesjonalnie.
W przeszłości ukraiński wywiad zlikwidował już na terenie Rosji co najmniej kilku, a może nawet kilkunastu naukowców pracujących dla wojska. Nie o wszystkich tych przypadkach publicznie informowano. Pisaliśmy o tym w materiale: Inżynierze, masz śmierć za plecami! Likwidują ich z zimną krwią i chirurgiczną precyzją.
Zdaniem ekspertów służb specjalnych, wszystkie ofiary tych zamachów wybrano niezwykle starannie. Nie zabijano przypadkowych naukowców i inżynierów, ale tych, których śmierć może poważnie opóźnić badania nad nowymi typami broni, albo wdrażanie ich do produkcji masowej. Wskazuje to na głęboką penetrację rosyjskiego środowiska naukowego przez ukraiński wywiad.
Zobacz także: Bum! Nocne rendez-vous pod billboardem gwałtownie przerwane (WIDEO).
KAS










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!