Ponieważ walki na lądzie znalazły się w impasie, w ciągu ostatniego półtora roku ogromnego znaczenia nabrało zwalczanie przez ukraińską obronę powietrzną rosyjskich ataków dronowo-rakietowych. Sprawę przeanalizował dziennik „The Guardian”.
Dziennikarze zwracają uwagę, że podczas każdego alarmu przeciwlotniczego personel obrony przeciwlotniczej ma 10 minut na zajęcie pozycji strzeleckich i śledzenie trajektorii lotu obiektów. Strzelec widzi cel z odległości zaledwie około 1 km. Następnie ma mniej niż minutę na zestrzelenie go.
„To naprawdę trudne. Jeśli leci na wysokości 1500 metrów, to jak próba trafienia w zapałkę” – powiedział Jurij Dowhan, członek obrony przeciwlotniczej.
„A potem strzelec musi trafić w silnik drona lub głowicę wybuchową” – wyjaśnił.
Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy Jurij Ihnat stwierdził, że „klucz do sukcesu i zwycięstwa leży w powietrzu”, zauważając, że Rosja bije własne rekordy w liczbie użytej amunicji w atakach.
Na froncie we wschodniej Ukrainie Rosja również gwałtownie zwiększyła użycie bomb szybujących do ataków na pozycje ukraińskie. Jednocześnie zmiany w taktyce i możliwościach bojowych zwiększyły skuteczność rosyjskich nalotów.
„Po pierwsze, drony latają wyżej. Wcześniej, podczas wojny, widywaliśmy je na wysokości 500-800 metrów, ale teraz często atakują z wysokości 1500 metrów” – powiedział major Ołeksandr Fuszek, dowódca jednostki obrony powietrznej.
„Ich prędkość wzrosła również ze 150-160 kilometrów na godzinę do ponad 200 kilometrów na godzinę. To gra w kotka i myszkę” – dodał jego kolega, Jarosław Tristan.
„Rosjanie dowiadują się, gdzie są nasze pozycje, kiedy je zestrzeliwujemy. Dlatego latają wyżej, tam, gdzie myślą, że jesteśmy, i musimy zmieniać pozycję” – wyjaśnił.
„Środki powietrzne raczej nie wygrają wojny na Ukrainie, ale mogą ją przegrać” – dodał.
Jak stwierdził Justin Bronk, pracownik naukowy Royal United Services Institute, jest to jeden z obszarów konfliktu, w którym w ciągu ostatnich 18 miesięcy zaszły najistotniejsze zmiany.
„Chociaż wiele komentarzy skupiało się na wykorzystaniu dronów FPV na polu bitwy, jednym z czynników mających największy wpływ na zdolność Ukrainy do obrony jest wykorzystywanie przez Rosję setek bomb szybujących tygodniowo, głównie z Su-34, do atakowania pozycji wroga. Rosja może kontynuować atak, dopóki pozycje te nie zostaną zniszczone. Udoskonaliła również przeprogramowywanie swoich systemów w locie. To znaczący krok naprzód w skuteczności rosyjskiej taktycznej siły powietrznej na linii frontu” – wyjaśnił.
Bronk uważa również, że Rosja „bardziej dynamicznie wykorzystuje drony Shahed, które obecnie produkuje masowo”, dodając, że drony te wyszukują nowych tras przelotów i namierzają pozycje obrony powietrznej.
„Powiedziałbym, że środki powietrzne raczej nie wygrają wojny na Ukrainie, ale mogą ją przegrać. Ukraina ma z natury ograniczone możliwości, podczas gdy Rosja dysponuje ogromnym potencjałem obrony powietrznej. Musimy uważać, aby Rosja nie zdobyła przewagi w powietrzu i nie dominowała w tym, co obecnie posiada. Musimy nadążać, aby nie przegrać” – podkreślił.
Niedawno Witałyj Zajczenko, prezes zarządu NEC Ukrenergo, stwierdził, że uległa zmianie taktyka ataków Rosji na ukraińską sieć energetyczną. Moskwa próbuje ją unieruchomić.
W nocy 16 października Rosja przeprowadziła zmasowany atak dronów i rakiet na ukraińską infrastrukturę gazową, w szczególności na obiekty Grupy Naftogaz, co doprowadziło do wyłączenia niektórych kluczowych obiektów.
Opr. TB, theguardian.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!