Unia Europejska opracowuje nowe sankcje, mające na celu zwiększenie presji na słabnącą rosyjską gospodarkę wojenną. Portal „Politico” zwraca jednak uwagę, że nie ograniczą one jednak sprzedaży rosyjskich surowców energetycznych.
Według europejskich dyplomatów najnowszy pakiet sankcji nie będzie zawierał nowych, poważnych ograniczeń w sprzedaży rosyjskich surowców energetycznych, które finansują wojnę Rosji na Ukrainie.
19. pakiet sankcji, który zostanie nałożony na Rosję od początku pełnoskalowej inwazji w lutym 2022 roku, ma zostać ogłoszony w przyszłym miesiącu i będzie skierowany przeciwko statkom i firmom „floty cieni”, które pomagają Rosji obchodzić istniejące ograniczenia sankcyjne.
Najboleśniejszymi konsekwencjami dla Moskwy byłoby wprowadzenie sankcji wtórnych wobec firm lub krajów prowadzących interesy z Rosją. Portal zauważa jednak, że rzeczywisty wpływ tych sankcji zależy przede wszystkim od Stanów Zjednoczonych.
Wielu ekspertów twierdzi, że Władimir Putin rozpoczął rozmowy z prezydentem USA Donaldem Trumpem na Alasce dopiero po tym, jak Waszyngton nałożył wysokie cła na Indie z powodu zakupu rosyjskiej ropy, która napędza machinę wojenną Kremla. Kolejnym drastycznym krokiem byłoby zaostrzenie tych sankcji, aby stłumić niezwykle ważny handel Rosji z Chinami.
Trump zasugerował możliwość „masowych sankcji lub ogromnych ceł”, jeśli Moskwa nie poprze rozmów pokojowych.
W związku z planem stopniowego wycofywania się z importu surowców energetycznych z Rosji, UE ma niewiele własnych narzędzi do zwiększania presji na Moskwę.
„Nie spodziewamy się, aby w 19. pakiecie sankcji UE znalazło się miejsce na jakiekolwiek znaczące sankcje wobec rosyjskiej ropy. Poprzedni pakiet sankcji był znaczący dla rosyjskiej ropy i uważamy, że możliwości dalszych sankcji są na tym etapie ograniczone” – powiedział Ajay Parmar, główny analityk ds. ropy w firmie ICIS.
Ministrowie spraw zagranicznych UE spotkają się na nieformalnym szczycie pod koniec tego tygodnia, gdzie mają omówić zaostrzenie restrykcji gospodarczych wobec Rosji. Chociaż Słowacja i Węgry konsekwentnie sprzeciwiają się rozszerzeniu sankcji wobec Rosji, dyplomaci są przekonani, że uda im się wywrzeć na nie presję, aby udzieliły jednomyślnego poparcia niezbędnego dla 19. pakietu sankcji.
„Wystarczy spojrzeć na to, co wydarzyło się ostatnimi 18 pakietami” – zauważył jeden z dyplomatów.
Przypomnijmy, że wprowadzenie 19. Pakietu sankcji wobec Rosji szefowa unijnej dyplomacji, Kaja Kallas, ogłosiła 11 sierpnia.
Od początku pełnoskalowej inwazji na Rosję nałożono rekordową liczbę sankcji międzynarodowych. Przyniosły one pewien skutek, utrudniając życie agresorowi, ale go nie skłoniły go do wstrzymania działań wojennych.
„The New York Times” poinformował, że powodem jest to, że większość sankcji ma charakter drobny, a głównym działaniem, którego do tej pory nie podjęto, jest zablokowanie przepływu walut do Rosji.
Przypomnijmy też, że prezydent USA Donald Trump po spotkaniu z Putinem oświadczył, iż nie planuje nałożenia nowych sankcji na Rosję i jej partnerów handlowych.
Opr. TB, politico.eu
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!