
Aleksander Łukaszenka/Fot: belta.by
Zaskakujące informacje obiegły dziś kanały informacyjne: według doniesień kanału Telegram „Biełaruskaja Wywiedka” do rąk Aleksandra Łukaszenki trafił dokument zawierający strategię jego odsunięcia od władzy, przygotowaną przez Moskwę. Co więcej – scenariusz miał być realizowany przez część białoruskich służb, znajdujących się pod wpływem Kremla.
Według źródeł zbliżonych do służb specjalnych, to właśnie KGB oraz Rada Bezpieczeństwa Narodowego miały „na czas zidentyfikować i zneutralizować planowaną próbę zamachu stanu”.
„KGB i RBN nie tylko rozpoznały scenariusz, ale również przedstawiły go prezydentowi, po czym podjęto odpowiednie działania zabezpieczające”, – pisze kanał.
Celem Kremla – według publikacji – było przejęcie kontroli nad siłowym filarem państwa. Strategia zakładała usunięcie obecnego ministra spraw wewnętrznych Iwana Kubrakowa oraz szefa KGB Iwana Tertela, i zastąpienie ich bardziej „lojalnymi wobec Moskwy” urzędnikami.
Najpoważniejszym kandydatem do objęcia teki ministra spraw wewnętrznych miał być generał Nikołaj Karpienkow, obecny dowódca Wojsk Wewnętrznych Białorusi – znany ze swojego prorosyjskiego nastawienia. Alternatywnie rozważano też kandydaturę jego zastępcy – Giennadija Kazakiewicza.
Równolegle plan zakładał przeniesienie obecnych szefów struktur siłowych na „cywilne” stanowiska w administracji Łukaszenki – pozornie bezkonfliktowy manewr, który de facto odsłoniłby głowę państwa na wpływy Moskwy.
KGB jako bastion lojalności?
Najbardziej ambitnym celem Kremla – jak podaje „Biełaruskaja Wywiedka”– było przejęcie KGB, poprzez mianowanie na jego czele własnego kandydata: obecnego szefa kontrwywiadu. Nowy szef miałby być otoczony przez lojalnych wobec Kremla zastępców – co całkowicie sparaliżowałoby niezależność białoruskich służb specjalnych.
Po powrocie z wizyty u Putina, prezydent Białorusi miał – według tych samych źródeł – skupić się wyłącznie na sprawach bezpieczeństwa wewnętrznego. Wszystko wskazuje na to, że Mińsk ma świadomość zagrożenia i podjął kroki, by „domknąć” system od środka.
Nie wiadomo jeszcze, jakie będą dalsze konsekwencje dla relacji Mińsk–Moskwa. Ale jedno jest pewne: Moskwa była gotowa odsunąć Łukaszenkę. Siłą. I choć przewrót się nie udał, napięcie w strukturach władzy będzie narastać.
Według informacji z wewnątrz, Kreml planuje teraz militaryzację Białorusi: rozlokowanie rosyjskich baz wojskowych, rakiet i być może taktycznej broni jądrowej. Cała Białoruś ma się stać zbrojną pięścią Kremla wymierzoną w Zachód i Ukrainę.
Ale dla Łukaszenki oznacza to jedno – koniec jego niezależności i definitywne wchłonięcie przez Rosję. Dlatego – jak mówią źródła – prezydent rozpoczyna kontrolowaną odwilż wobec Zachodu i szykuje się na zmiany tej jesieni.
KGB bierze Polskę pod lupę. Bo jest „zbyt agresywna”. Łukaszenka nie szczędzi środków!
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!