
Aleksander Łukaszenka i Iwan Tertel. Fot: belta.by
Przewodniczący KGB Białorusi, Iwan Tertel, zabrał głos na temat roli swojej służby w organizacji głośnego spotkania Alaksandra Łukaszenki ze specjalnym wysłannikiem prezydenta USA, generałem Keithem Kellogiem. Jak podkreślił, było to tylko jedno z wielu wydarzeń, które na razie nie zostaną ujawnione.
Tertel stwierdził, że to KGB odegrało kluczową rolę w doprowadzeniu do rozmów między Łukaszenką a Kellogiem.
— Łukaszenka robi wszystko, aby osiągnąć konsensus i zmniejszyć poziom eskalacji — zapewnił. — Spotkań i kontaktów jest wiele, nie tylko z Amerykanami, ale i z innymi krajami na najwyższym szczeblu. Na razie nie jest czas, by o nich mówić. Kiedyś to ujawnimy — dodał, tworząc atmosferę politycznej tajemnicy wokół relacji reżimu z Zachodem.
Szef KGB odniósł się także do gestu ułaskawienia więźniów politycznych. Jego zdaniem to „dowód dobrej woli Białorusi wobec sąsiadów”, pomimo — jak to określił — ich „niedobrosąsiedzkiej i niezrównoważonej polityki”.
Wyraził przy tym nadzieję, że ten gest zostanie odwzajemniony.
— Mówi się, że nadzieja umiera ostatnia. Miejmy nadzieję, że tym razem tak nie będzie — podkreślił.
Tertel zaznaczył, że rozmowy z USA nie były przypadkowe ani jednorazowe.
— To wynik systemowej pracy, która trwała ponad rok. Łukaszenka spotykał się z przedstawicielami administracji amerykańskiej różnych szczebli, omawiając sprawy międzynarodowe i wewnętrzne — wyjaśnił.
Podkreślił także wagę samego generała Kelloga jako wysłannika:
— Generał Kellog to szczególne zaufane ogniwo prezydenta USA. Fakt tych kontaktów dowodzi, że Białoruś i USA rozmawiają na wiele tematów, których na razie nie chcę ujawniać, ale które mogą pomóc rozwiązać problemy w różnych regionach świata, także tutaj, gdzie żyjemy — powiedział Tertel.
ba na podst.belta.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!