
Zdjęcie ilustracyjne. Fot: facebook.com/GeneralStaff.ua
Rosjanie przekraczają nową granicę. Po raz pierwszy od trzech lat wkraczają do obwodu dniepropietrowskiego
W ramach letniego natarcia rosyjskie siły po raz pierwszy od początku wojny przekroczyły granicę obwodu dniepropietrowskiego — donosi The New York Times. To może oznaczać przełom w dynamice działań wojennych.
Ukraińscy oficerowie walczący w tym rejonie informują, że niewielkie rosyjskie oddziały zaczęły w weekend przemieszczać się z obwodu donieckiego w kierunku Dniepropietrowszczyzny. Mapa opublikowana przez Washington Institute for the Study of War potwierdza obecność rosyjskich sił w nowym rejonie.
Mimo tego przełamania eksperci oceniają, że Moskwa najpewniej nie planuje pełnoskalowej ofensywy na nowym kierunku — rosyjskie władze już wcześniej deklarowały brak takich zamiarów.
„Zamiast szerokiego natarcia, rosyjska ofensywa w obwodzie dniepropietrowskim ma wymiar przede wszystkim psychologiczny” — pisze The New York Times.
Analitycy wojskowi i ukraińscy dowódcy oceniają, że celem Moskwy jest podważenie morale i zasygnalizowanie, że żaden region Ukrainy nie jest bezpieczny. Jednocześnie manewr może mieć znaczenie strategiczne: odciążać inne odcinki frontu i umacniać rosyjską obronę w sąsiednich strefach walk.
Oficer ukraińskiej 72. Brygady, posługujący się pseudonimem „Barbarossa”, potwierdza: Rosjanie zgromadzili znaczne siły na nowym kierunku i jego zdaniem będą próbować wejść głębiej w region.
Na razie jednak postępy Rosjan są ograniczone — ukraińscy oficerowie podkreślają, że przeciwnik przesunął się co najwyżej o kilka linii drzew i nie zdobył żadnej miejscowości. Wciąż nie wiadomo, czy Rosji uda się przekształcić ten przyczółek w trwały punkt natarcia, czy też był to jedynie głośny, ale płytki manewr.
Rosyjscy okupanci ogłosili natarcie na zachodnią granicę obwodu donieckiego i ofensywę na obwód dniepropietrowski tydzień temu, ale ukraińskie wojsko zapewniło, że to nieprawda.
Siły Zbrojne Południowej Ukrainy potwierdziły tylko, że sytuacja w rejonie odpowiedzialności bojowej 31. Samodzielnej Brygady pozostaje napięta.
Jak zauważa New York Times, jeśli Moskwa przejmie większą część obwodu dniepropietrowskiego, może to poważnie utrudnić Ukrainie warunki ewentualnych rozmów o wymianie terytoriów.
Kontrola nad rejonem przy granicy z obwodem donieckim otworzyłaby Rosji drogę do dokończenia zajęcia tego regionu – już teraz opanowanego w około 70%. Kluczowym celem pozostaje Pokrowsk, który dotąd skutecznie się bronił.
Amerykański dziennik zwraca też uwagę na zmianę podejścia Rosjan na froncie. Zamiast „mięsnych ataków”, zademonstrowanych w bitwie pod Bachmutem widać coraz więcej działań elastycznych i taktycznie przemyślanych.
1 komentarz
Krzysztof
13 czerwca 2025 o 16:53eksperci w lutym 2022 twierdzili że rossja może zaatakuje tylko na jaką skalę tego niewiedzą. czwarty rok wojny expertów wysłać na pierwszą linię będą bardziej wiarygodni