Przywódcy państw europejskich gorączkowo szukają sposobu na dostarczenie Ukrainie uzbrojenia, gdyż prezydent USA Donald Trump najpewniej wstrzyma pomoc wojskową dla tego kraju. Jedną z opcji, którą rozważają, jest zakup amerykańskiej broni. Poinformowała o tym agencja „Bloomberg”, powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą.
Europa nie posiada wystarczających zapasów uzbrojenia ani możliwości jej masowej produkcji, więc coraz bardziej realistyczną opcją dla Europejczyków jest zakup amerykańskich systemów uzbrojenia, a następnie przekazanie ich Ukrainie.
Pomogłoby to Ukrainie powstrzymać rosyjską ofensywę i wywarłoby dodatkową presję na Putina, by potraktował poważnie kwestię zawieszenia broni. A jeśli Europejczykom uda się przekonać Trumpa, by kontynuował udostępnianie informacji wywiadowczych, wówczas Ukraina prawdopodobnie zdoła obronić się przed Rosją.
„Nie jestem pewien, jak źle by było, gdyby Stany Zjednoczone się wycofały, pozostawiając Europie lub Ukrainie możliwość kupowania amerykańskiej broni i pozwalają na wymianę informacji wywiadowczych z Ukrainą. To nie jest idealne, z pewnością nie najlepsze, ale to nie jest najgorszy scenariusz, którego się obawialiśmy” – powiedział Andrew S. Weiss, wiceprezes Carnegie Endowment for International Peace.
Taki obrót spraw zmusiłby Trumpa do wyboru między dalszym unikaniem konfliktu z Putinem a czerpaniem zysków ze sprzedaży broni na dużą skalę.
Eksperci ostrzegają, że dostawy broni zatwierdzone i finansowane przez administrację poprzedniego prezydenta USA Joe Bidena mogą zakończyć się tego lata, a Europa najprawdopodobniej nie będzie w stanie wypełnić tej luki. Putin, jak twierdzą eksperci, będzie próbował wykorzystać tę sytuację.
Zatem dostarczanie Ukrainie amerykańskiej broni – zakupionej lub przekazanej w ramach pomocy – jest jedynym sposobem zmuszenia Putina do zakończenia wojny.
„Trump rozumie, że jeśli porzuci Ukrainę, a Rosja zmusi ją do kapitulacji, będzie to dla niego miażdżąca porażka polityczna. Ukraina stanie się dla Trumpa nowym Afganistanem, jeśli nie gorszym” – powiedział Charles Kupchan, analityk w amerykańskiej Narodowej Radzie Bezpieczeństwa.
Przypomnijmy, zeszłotygodniowa rozmowa telefoniczna Putina i Trumpa wniosła wiele zamieszania w relacje pomiędzy USA a państwami europejskimi. Przywódcy europejscy obawiają się zdrady interesów Ukrainy i faktu, że prezydent USA może zawrzeć porozumienie z Putinem, które spełni maksymalistyczne żądania dyktatora na niekorzyść Ukrainy.
Dziennik „The Times” zauważył, że nadzieje na amerykańskie sankcje wobec Rosji stały się jeszcze nierealistyczne, ponieważ zamiast nałożyć na Rosję miażdżące sankcje, na co niektórzy liczyli, prezydent USA nazwał swoją rozmowę z rosyjskim dyktatorem „wspaniałą” i stwierdził, że Rosja będzie miała „ogromną okazję” do robienia interesów z USA po zakończeniu wojny na Ukrainie.
Stacja CNN uważa, że rozmowa telefoniczna Trumpa z Putinem nie była przełomem – wręcz przeciwnie, pokazała, jak mało prawdopodobne jest zakończenie wojny na Ukrainie. Gdy po tych rozmowach Trump ogłosił, że Ukraina i Rosja będą teraz negocjować „tak szybko, jak to możliwe” w sprawie zawieszenia broni i ostatecznego zakończenia wojny, chociaż walki wciąż trwają, w praktyce poparł politykę Rosji.
Opr. TB, bloomberg.com
1 komentarz
validator
24 maja 2025 o 21:46Pół biedy, gdy się wypnie na Ukrainę, bo to jeszcze ogarniemy. Gorzej, gdy się dogada ponad naszymi głowami z Putinem. Wtedy leżymy. No, ale przynajmniej kraje, które nie raz w historii robiły Polsce podobnie, odczują tą przyjemność na własnej skórze.