W ramach utrzymania pokoju po zakończeniu wojny rosyjsko-ukraińskiej rozważane jest wysłanie na Ukrainę wojsk zagranicznych. Oświadczył to specjalny wysłannik USA na Ukrainę Keith Kellogg. Jak zauważył w Fox Business, będzie to kontyngent wojskowy składający się z jednostek z Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Polski. Tyle że nie wyjaśnił, czy toczą się w tej sprawie jakiekolwiek negocjacje.
„Mowa o siłach odporności, które nazywają się E3, ale teraz są to E4, ponieważ Polska dołączyła do Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec. Siły te (będą) znajdować się na zachód od rzeki Dniepr, poza strefą konfliktu. Na wschodzie ma być kontyngent pokojowy z udziałem strony trzeciej, który będzie monitorował zawieszenie broni” – podkreślił specjalny wysłannik Trumpa.
Podczas rzekomych negocjacji w tej sprawie poruszana jest również kwestia NATO. Kellogg wyraźnie zaznaczył, że członkostwo Ukrainy w Sojuszu może nie nastąpić w najbliższej przyszłości.
„Może kiedyś w przyszłości, ale nie teraz” – dodał.
Istotną kwestią pozostaje również przyszłość okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej i powrót dzieci uprowadzonych z okupowanych terytoriów do Rosji.
„Oczywiście, negocjacje nie będą idealne. Będą pewne ustępstwa i kompromisy, rozumiemy to. Ale ważne jest, aby powstrzymać zabójstwa, a to właśnie chce zrobić prezydent Trump. Mówił o tym wiele razy. To największa wojna w Europie od czasów II wojny światowej. Ponad 1,2 miliona ukraińskich i rosyjskich żołnierzy to straty: rannych i zabitych. To ogromna liczba” – podsumował.
Przypomnijmy, kwestia wysłania sił pokojowych na Ukrainę jest omawiana od kilku miesięcy. Gotowość do wysłania takiego kontyngentu międzynarodowego zgłosiła już Francja, Wielka Brytania i inne kraje. Jednak pod warunkiem zawarcia porozumienia pokojowego.
Niedawno nowo mianowany kanclerz Niemiec Friedrich Merz, komentując tę kwestię, stwierdził, że wysłanie niemieckich wojsk na Ukrainę nie jest obecnie nawet przedmiotem narad. Podkreślił, że wciąż długa droga do osiągnięcia zawieszenia broni, a jeszcze dłuższa do zawarcia porozumienia pokojowego.
Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksandr Syrski powiedział, że jeśli po zawarciu porozumienia pokojowego zostaną wysłane siły pokojowe, to wojska zagraniczne nie znajdą się na linii frontu. Siły te mogą zostać rozmieszczone w tych regionach Ukrainy, gdzie poziom zagrożenia jest minimalny.
Opr. TB, foxbusiness.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!