
Fot: Ministerstwo Cyfryzacji Ukrainy / Defense Express
Wkrótce rosyjską Flotę Czarnomorską czekają trudne chwile.
Jeszcze w ubiegłym roku wydawało się, że ukraińskie morskie drony bojowe Sea Baby to szczyt obecnych możliwości technologicznych w tym zakresie. Ale to, co opracowała obecnie ukraińska kompania Military Armored Company HUB z klastra Brave1 kompletnie przebija tamten model.
Chodzi o dron uderzeniowy Katran VENOM, zdolny z morza niszczyć cele na wodzie, w powietrzu i na lądzie. To zupełnie nowa generacja sprzętu bojowego, której możliwości są znacznie większe, niż jego poprzedników. „To będzie wojenny gamechanger” – ocenia ukraiński minister cyfryzacji Michaił Fiodorow.
Biorąc pod uwagę, że jest to na razie uzbrojenie ściśle tajne, które dopiero wejdzie do akcji na Morzu Czarnym, jego prezentacja odbyła się jedynie w ogólnych zarysach i podano tylko podstawowe dane.
Wiadomo, że dron jest w stanie pokonać dystans 1500 km i rozwija prędkość do 130 km/h. Jest uzbrojony w dwie torpedy (być może szwedzkie), dziobowy mini-gun, automatyczny karabin maszynowy Browning, dwie wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych (niewykluczone, że polskie Pioruny), własny system walki radio-elektronicznej i naprowadzania pocisków na cel.
Ponadto na wyposażeniu jest automatyczny system rozpoznawania i obrony przed rakietami, który wystrzeliwuje pułapki dymne i termiczne, system ostrzegania przed naprowadzaniem laserowym, sprzęt szpiegowski, termowizory, kamery dziobowe i burtowe z silnym zoomem oraz „inne rodzaje uzbrojenia”.
Katran VENOM może służyć zarówno do misji uderzeniowych, jak i prowadzenia rozpoznania na bardzo duże odległości. Może atakować wrogie okręty i łodzie podwodne, zestrzeliwać śmigłowce, drony i samoloty na niższym pułapie, prowadzić ogień do celów na lądzie. Może też patrolować akweny autonomicznie, bez zdalnego sterowania satelitarnego.
Nie ujawniono, czy będą też z niego startować drony powietrzne. Wiadomo jednak, że w zależności od rodzaju misji różne typy uzbrojenia i wyposażenia mogą być na tym dronie dodawane lub zdejmowane. Wielofunkcyjność to jego największa zaleta – ocenia Defense Express.
Oczywiście Rosjanie nie mają technologii morskiej, która choćby w przybliżeniu byłaby porównywalna z tym sprzętem. Jest więc niemal pewne, że gdy Katran VENOM wejdą do akcji, rosyjska Flota Czarnomorska, porty i infrastruktura brzegowa będą poważnie zagrożone. Być może tym należy tłumaczyć nagłą chęć Kremla, by uzgodnić wyłączenie Morza Czarnego z działań bojowych.
Zobacz także: Wepchnięci w trującą rurę! To już tylko żywe trupy. Płuca spalone.
KAS
1 komentarz
Kocur
26 marca 2025 o 20:20Można śmiało produkować na zapas, jak znam możliwości putina, jeszcze na 100 % się przydadzą. To przecież szubrawiec i kłamie na każdym kroku, chyba że się pomyli. Jego słowa nie są warte funta kłaków.