Prezydent USA Donald Trump najprawdopodobniej odwiedzi Moskwę 9 maja i weźmie udział w uroczystościach z okazji 80. rocznicy zakończenia wojny w Europie . Poinformował o tym francuski magazyn „Le Point”, powołując się na własne źródła.
W publikacji podkreślono, że w tym roku przypada 80. rocznica zakończenia wojny w Europie. Dodajmy, według sowiecko-rosyjskiej wersji historii. Dlatego udział prezydenta USA w moskiewskich uroczystościach powinien stać się swoistym potwierdzeniem tez rosyjskiej propagandy, utożsamiającej Ukrainę z nazistami. Oznacza to, że – jak twierdzą francuscy dziennikarze – 80 lat po zwycięstwie nad niemieckimi nazistami Putin chce uczcić „zwycięstwo” nad innymi nazistami.
Jak pisze francuska gazeta, podobna wizyta prezydenta USA w Moskwie ma już swój precedens. W 1995 roku Bill Clinton odpowiedział na zaproszenie Borysa Jelcyna i wziął udział w obchodach w Moskwie 9 maja, pomimo istniejących wówczas różnic między USA a Rosją w sprawie Bośni, Iranu i rozszerzenia NATO.
„9 maja 2025 r., jeśli zostanie osiągnięte nowe porozumienie amerykańsko-rosyjskie, a nic nie stanie na przeszkodzie zaproszeniu Trumpa, puchar symbolicznie wypiją Europejczycy, którzy na swoich ekranach obejrzą paradę rosyjskich wojsk, którym będzie salutował amerykański prezydent” – czytamy w artykule..
Przypomnijmy, w czasie ubiegłotygodniowej rozmowy telefonicznej Putinem zaprosił Trumpa do Moskwy na „paradę zwycięstwa” 9 maja. Potem Trump powiedział, że „wierzy” zapewnieniom rosyjskiego dyktatora, iż ten pragnie pokoju z Ukrainą. Nie wyjaśnił jednak, co dokładnie stoi na przeszkodzie, aby Putin zakończył wojnę, którą sam rozpoczął.
Dzisiaj Trump zakomunikował, że Putin, gdyby chciał, mógłby przejąć całą Ukrainę. Stwierdził też, że fakt, iż Rosja nie okupuje jeszcze całej Ukrainy, jest dowodem na to, że Putin chce osiągnąć porozumienie pokojowe.
Opr. TB, lepoint.fr
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!