Na Białoruś zostało jakoby wwiezionych kilkadziesiąt głowic nuklearnych – tak przynajmniej stwierdził 10 grudnia Aleksander Łukaszenka podczas wizyty w Borysowie.
„Przywiozłem tutaj głowice nuklearne. I nie jest to dziesięć sztuk. Wiele osób pisze: „Ach, to żart, nikt niczego nie przywiózł”. Wwieźli. A to, że mówią, że to żart, oznacza, że to przegapili. Nawet nie zauważyli, jak je tu przywieźliśmy” – cytuje słowa dyktatora służba prasowa Łukaszenki.
Zarówno białoruscy, jak i zagraniczni eksperci wyrazili wątpliwości, czy na terytorium Białorusi znajduje się broń jądrowa. W listopadzie stowarzyszenie byłych białoruskich funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa BELPOL przekonywało w swoim dochodzeniu, że Białoruś nie posiada rosyjskiej broni jądrowej.
Później, na szczycie NATO, wysoki rangą urzędnik Sojuszu potwierdził, że na Białorusi nie ma jeszcze broni jądrowej.
Niemniej jednak sekretarz stanu w Radzie Bezpieczeństwa Białorusi Aleksander Wolfowicz twierdzi, że Łukaszenka ma zarówno „czerwony guzik”, jak i „walizkę nuklearną”.
Dziś, Aleksander Łukaszenka zagroził też swoim przeciwnikom „Oresznikiem”. Chodzi o nowy hipersoniczny pocisk balistyczny średniego zasięgu, zdolny do przenoszenia głowic atomowych, który okupanci wycelowali na Dniepr 21 listopada br .
Łukaszenka oświadczył, że na Białorusi jest 30 lokalizacji dla tej broni. Stwierdził też, że dogadał się z Putinem, że Białoruś sama wykona wyrzutnię, a rakiety do niej zostaną sprowadzone z Rosji w drugiej połowie 2025 roku.
„System, oczywiście, zrobimy dla siebie sami – wyrzutnię. No, a rakietę dostarczą nam za darmo Rosjanie. W drugiej połowie przyszłego roku. Czekamy. Zobaczymy, co z tego będziemy mieli” – powiedział.
„Mamy około trzydziestu takich miejsc. Tutaj dokonamy wyboru, ponieważ powinna być minimalna odległość do celów. Ustawiamy i celujemy. Zapewne zauważyłeś, że mój warunek wobec Putina był następujący: „To my na Białorusi określimy cele, a nie Rosjanie. Ale eksploatować pomożecie. Oznacza to, że razem naciśniemy przycisk, nie daj Boże, jeśli zajdzie taka potrzeba. Ale to my ustalimy cele. Zgodził się” – dodał Łukaszenka.
ba
9 komentarzy
Rafał
10 grudnia 2024 o 16:25Żebyś się dziadu jeszcze tej nocy przekręcił z putlerem!
Zwz
10 grudnia 2024 o 17:34Zdradziecki suczy syn
Zwz
10 grudnia 2024 o 17:39To my je..y mu w elektrownie , stary poje..b
opcja Samsona
10 grudnia 2024 o 18:38Już Amerykanie w latach 70-tych zauważyli, że Polska jest wąskim przesmykiem miedzy Karpatami a Bałtykiem. I spalenie tego przesmyku odcina Europę zachodnią od wschodniej.
Czy coś się zmieniło w geografii? Nie.
Więc, skażenie atomowe Polski oznacza definitywny KONIEC projektu Eurazji. Bez przejezdnej Polski Rosja jest Europie niepotrzebna. – Nawet jeśli spłoniemy, wy w praktyce spłoniecie razem z nami.
Dawaj Wańka.
qumaty
10 grudnia 2024 o 19:58to może w odpowiedzi coś co może ruskim trolom się niespodobać. To filmik obrazujący pierwszą falę ataku odwetowego USA na Rosję. Milego oglądania:
https://x.com/RealJakeBroe/status/1834501617049370704
Jagoda
10 grudnia 2024 o 20:21JASSMy na polskich F-16 i wkrótce F-35 już od dawna czekają na okazję. A do Mińska WP ma mniej niż 3 dni drogi.
Hihi
10 grudnia 2024 o 21:09“Rosja dała za darmo” – definicja oksymoronu
Leszek
11 grudnia 2024 o 09:19pytanie do Polskiego rządu
Dlaczego nie sa zamkniete jeszcze granice drogowe i kolejowe z białorusią????
gacek
11 grudnia 2024 o 17:29Jeszcze ci Putler pozwoli wybrać miejsce swojego pochowku , kłamliwa łajzo.