W listopadzie rosyjska armia okupacyjna ustanowiła rekord strat w ludziach. Jak zauważa ekspert wojskowy Ołeksandr Kowałenko, w listopadzie rosyjscy okupanci znacznie zintensyfikowali działania szturmowe, co doprowadziło do rekordowych strat, zarówno w piechocie, jak i w komponentach zmechanizowanych.
„W listopadzie rosyjskie siły okupacyjne ustanowiły absolutny rekord strat personelu – 45 720 ludzi” – informuje Kowałenko.
Z jego obliczeń wynika, że w tym roku straty w sile żywej armii rosyjskiej przekroczą łączne straty w latach 2022-2023. Analityk wyjaśnia, że wynika to z obiektywnych wskaźników strat wojskowych w 2022 r. – 92 920 żołnierzy, w 2023 r. – 253 290, a za 11 miesięcy tego roku już 382 120.
Zdaniem eksperta w listopadzie Rosjanie stracili na Ukrainie 307 czołgów, co świadczy o oszczędności tego typu sprzętu i jego skrajnie ograniczonym zastosowaniu.
„To z kolei potwierdza problemy z dostawą czołgów na front i comiesięcznymi rekompensatami za ich straty w obliczu wyczerpywania się magazynów i arsenałów z sowieckim sprzętem” – twierdzi Kowałenko.
Według niego w listopadzie Rosja straciła 899 bojowych wozów opancerzonych, co stanowi drugą najwyższą liczbę strat w bojowych wozach opancerzonych w całym okresie wojny na pełną skalę. Absolutny rekord w tej kategorii został ustanowiony przez w październiku – 923.
„Przez dwa miesiące z rzędu armia kraju agresora ponosiła kolosalne straty w bojowych wozach opancerzonych, co wynika z nadmiernej aktywacji sił okupacyjnych w wielu kierunkach, próby możliwie najszerszego wymuszenia wydarzeń, co wymusza stosowanie taktyki szturmu zmechanizowanego” – podkreśla analityk.
Zauważa również, że wróg stracił 884 jednostki artylerii armatniej, 44 jednostki sprzętu specjalnego i 9 systemów rakietowych, co stanowi rekordowo niski poziom w całym okresie inwazji na pełną skalę.
„I nie wynika to z tego, że staliśmy się gorsi w niszczeniu tych instalacji – nie, powodem jest to, że wyrzutnie rakiet średniego zasięgu wśród rosyjskich okupantów stają się coraz rzadszym rodzajem artylerii – coraz częściej są one zastępowane nie przez standardowe systemy, ale przez rzemieślnicze „homunculusy” [wyrzutnie składane z na bieżąco w warunkach frontowych – red.] – wyjaśnia Kowałenko.
Według jego informacji w listopadzie rosyjska obrona powietrzna straciła 25 wyrzutni. To średnia liczba, z tym że w zeszłym miesiącu Siłom Zbrojnym Ukrainy udało się zniszczyć takie „tłuste” cele, jak radar 48Ya6-K1 „Podliet” dla systemów obrony powietrznej S-300 i S-400.
„Tradycyjny rekord strat w pojazdach wynosi 2469. Tradycja jest taka, że niedobór czołgów, bojowych wozów opancerzonych i pojazdów opancerzonych prowadzi do użycia niewyspecjalizowanych pojazdów cywilnych podczas szturmów i ataków zmechanizowanych” – zauważa.
Kowałenko sugeruje, że rosyjskie dowództwo stara się zrealizować do końca roku szereg zadań związanych zarówno z zajęciem terytoriów Ukrainy, jak i przygotowaniem warunków do dalszych działań ofensywnych. Jednocześnie zauważa pogorszenie zaopatrzenia wojsk wroga na tle znacznego wzrostu jego aktywności na froncie.
„Jest oczywiste, że tak wysokie wskaźniki strat utrzymają się co najmniej do inauguracji Donalda Trumpa. „Przynajmniej” oznacza również, że po inauguracji Putin będzie próbował pokazać Trumpowi siłę poprzez intensywne operacje wojskowe, symulując nieograniczone możliwości i nieskończone zasoby. Tak jednak nie jest i jest to już widoczne w szeregu kategorii strat militarnych w listopadzie, co w przyszłości zapowiada zmniejszenie tempa i skali działań ofensywnych – czy tego chcą, czy nie” – podkreśla analityk.
Opr. TB, t.me/zloyodessit
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!