A na końcu zrobili w konia operatora rosyjskiego drona.
Dwa ukraińskie czołgi wdarły się do kontrolowanej przez Rosjan wsi Nowoaleksiejewka w obwodzie donieckim i ogniem bezpośrednim rozniosły rozlokowane tam rosyjskie pododdziały.
Aby odeprzeć atak Rosjanie wysłali drona-kamikaze. Najwyraźniej jednak mieli tam tylko jednego, a jego operator nie miał tego dnia szczęścia. Pierwszy czołg po zakończeniu ataku wypuścił zasłonę dymną i uciekł.
Dron rozpoczął więc polowanie na drugi czołg, ale ten spokojnie czekał w ukryciu i najwyraźniej stosował zakłócanie radio-elektroniczne, gdyż widać, jak rosyjski bezzałogowiec krąży chaotycznie, nie mogąc go namierzyć.
W końcu drugi czołg oddał ostatnią salwę, również wypuścił zasłonę dymną i odjechał w ślad za pierwszym. Na nagraniu widać też, jak skołowany rosyjski dron ostatecznie wylatuje „gdzieś w kosmos”. Niewykluczone, że operator w ogóle stracił nad nim kontrolę.
Zobacz także: Kurska Rzeźnia! Ukraińcy wdrożyli nową zabójczą taktykę (WIDEO).
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!