Zapora w Starych Ternach to już druga po Kachowskiej duża tama wysadzona przez Rosjan w tej wojnie. Zalanie przez wodę okolicznych terenów może poważnie utrudnić obronę ukraińską w południowym Donbasie.
Armia rosyjska wysadziła 11 listopada tamę Zbiornika Kurachowskiego na rzece Wołcza w obwodzie donieckim, zalewając ukraińskie wsie leżące wzdłuż rzeki. Celem Rosjan było odcięcie tras zaopatrzenia armii ukraińskiej broniącej miasta Kurachowo, bez względu na fakt, że w wyniku tego ucierpi przede wszystkim ludność cywilna.
W szeregu wsi poziom wody podniósł się o 1 – 2 metry, ale na razie nie ma żadnych informacji o ofiarach, zapewne dlatego, że z powodu obecnych działań bojowych duża część mieszkańców została stamtąd ewakuowana w głąb Ukrainy, albo uciekła już wcześniej.
Jednocześnie propaganda rosyjska twierdzi, że tamę wysadziła armia ukraińska. Z punktu widzenia Ukraińców nie miałoby to jednak żadnego sensu, gdyż w zalanych wsiach jest rozlokowane ich wojsko, a teraz obrona będzie jeszcze trudniejsza.
Kurachowo to dla Rosjan cel strategiczny, jest to bowiem główny węzeł logistyczny armii ukraińskiej w południowej części Donbasu. W najbliższym czasie cykliczne rosyjskie ataki na przedpola Kurachowa przekształcą się zapewne w dużą ofensywę.
Zobacz także: Naprzód, na miny! Samobójczy szturm zaminowaną drogą (WIDEO).
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!