Artyleria i drony zrobiły z nich sieczkę.
Pojawiło się nagranie rozgromienia dwóch rosyjskich kolumn pancernych z desantem, które próbowały przedrzeć się przez ukraińskie pozycje na froncie pod Kurachowem w obwodzie donieckim.
W pierwszej grupie szturmowej jechał czołg, 5 bojowych wozów z piechotą i – nie za bardzo wiadomo po co – wyrzutnia przeciwlotnicza 23-4 Sziłka. Artyleria ukraińskiego zgrupowania „Chortyca” podpuściła je bliżej, a potem praktycznie rozniosła na kawałki.
Na tym się jednak nie skończyło. Za chwilę ruszyła do boju druga grupa Rosjan: czołg i 6 BWP-ów z desantem. Tym razem scenariusz był w zasadzie taki sam, z jedną różnicą: na uciekającą rosyjską piechotę rozpoczęły polowanie ukraińskie drony-kamikaze.
Łączne straty Rosjan: czołg i 7 BWP-ów zniszczonych; drugi czołg i 4 BWP-y uszkodzone – odtoczyły się wraz z „przetrzepaną” Sziłką na „pozycje startowe”. Teraz pewnie jakiś czas zejdzie Rosjanom na „wylizywanie ran”. Ale jednego można być pewnym: kolejne szturmy nastąpią i będą równie toporne, dosłownie jakby ktoś wydał rosyjskim dowódcom zakaz myślenia.
Zobacz też zaskakujący nalot na rosyjską bazę marynarki wojennej: Kaspijsk w ogniu! Zrobili im „rosyjski Pearl Harbor” (WIDEO).
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!