Zaskakujące dane ukraińskiej obrony powietrznej.
Kolejny rosyjski atak rakietowy na Ukrainę w nocy na 2 września skupił się na Kijowie, ale pociski uderzyły też w innych obwodach. Rosjanie zaplanowali uderzenie bardzo chytrze: odpalili strategiczne pociski manewrujące Ch-101 z bombowców Tu-95MS znad obwodu saratowskiego, ale rakiety wykonały najpierw szereg skomplikowanych manewrów i nadleciały z południa.
Gdy pociski dolatywały do Kijowa, Rosjanie odpalili dodatkowo rakiety balistyczne krótkiego zasięgu Iskander-M. Tym razem stołeczna obrona powietrzna nie dała się jednak zaskoczyć. Strąciła wszystkie rakiety, łącznie ok. 20, żadna nie trafiła w cel. W kilku dzielnicach spadły tylko ich szczątki powodując pożar kilku samochodów. Ranne zostały dwie osoby, ale nie ma większych strat.
Łącznie Rosjanie wystrzelili tej nocy na Ukrainę 35 rakiet: aż 16 Iskanderów, 14 Ch-101, 4 S-300/400, jedną nieznanego typu i 23 drony-kamikaze. Ukraińska obrona powietrzna strąciła 9 Iskanderów, 13 rakiet Ch-101 i 20 Shahedów. Ponadto 1 rakieta Ch-101 zeszła z kursu i spadła w odludnym terenie, podobnie jak 3 drony.
Rosyjska skuteczność w Shahedach i pociskach Ch-101 wyniosła więc zero. Z tych danych wynika jednak, że o ile Kijów udało się skutecznie obronić, to z odparciem ataków na obwody charkowski, sumski, dniepropietrowski, połtawski, mikołajowski i zaporoski nie poszło już tak dobrze, gdyż trafiło w nie prawdopodobnie łącznie 12 rakiet.
W Charkowie pocisk uderzył w kolejny dom mieszkalny, ranna została 66-letnia kobieta, uszkodzona została infrastruktura cywilna. Zobacz także trafienie w Sumach: Uderzyli rakietą w Dom Dziecka i centrum rehabilitacji dzieci!
Czytaj również: Coś dziwnego stało się z Shahedami. Nie trzeba do nich strzelać!
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!