Szef polskiej dyplomacji oświadczył to w wywiadzie dla Financial Times.
Według Radosława Sikorskiego, Polska ma obowiązek chronić swoich obywateli i dlatego powinna strącać rosyjskie pociski i drony lecące w stronę naszego kraju nad Ukrainą zanim jeszcze przekroczą granicę. Czy Rosja uzna to za „zaangażowanie NATO w wojnę” jest w tym przypadku kwestią wtórną.
„Członkostwo w NATO nie zdejmuje z żadnego kraju odpowiedzialności za ochronę swojej przestrzeni powietrznej. To nasz polski obowiązek konstytucyjny. Uważam, że gdy wrogie rakiety lecą w naszym kierunku, strącanie ich jest z naszej strony uprawnioną samoobroną. Gdy wlecą nad nasze terytorium ryzyko tego, że ktoś zostanie poraniony odłamkami jest bowiem znaczne” – podkreślił.
Financial Times przypomina, że latem tego roku Polska podpisała z Ukrainą umowę o bezpieczeństwie, w której oba kraje zobowiązały się zbadać możliwości przechwytywania w ukraińskiej przestrzeni powietrznej rakiet i bezzałogowców wystrzelonych w kierunku Polski. Jednak ustępujący szef NATO Jens Stoltenberg uznał, że grozi to wciągnięciem Sojuszu do wojny.
Polskie władze powróciły do kwestii zestrzeliwania rosyjskich pocisków i dronów po tym jak rosyjski Shahed wleciał 26 sierpnia w polską przestrzeń powietrzną.
KAS
5 komentarzy
LT
2 września 2024 o 15:07Pan Sikorski jest albo nieodpowiedzialny jako polityk,albo ma” inny” problem.
Na dzisiaj Polska potrzebuje i musi miec nowego ministra spraw zagranicznych!!!
TL
3 września 2024 o 10:58Taaa, najlepiej Ciebie albo jakiegoś innego tchórza.
Wieslaw
3 września 2024 o 14:45Spadaj głąbie
Arkadiusz
3 września 2024 o 15:38Jak rozumiem odpowiada ci plan uwikłania Polski w cudzą wojnę… KIM TY JESTEŚ?!
LT
3 września 2024 o 19:32Albo ten czlowiek jest batdzo mlody ,albo…..
Niestety nie wszyscy rozumieja czym jest wojna.