Wołodymyr Zełenski poinformował o skutkach, jakie widać już dzięki operacji w rosyjskim obwodzie kurskim. Ukraiński prezydent podkreślił, że rosyjskie wojska posuwają się obecnie wolniej w rejonie Pokrowska.
Na pytanie dziennikarza Kyiv Independent o skutki operacji kurskiej i korzyści, jakie płyną dla Ukrainy, Zełenski odpowiedział, że natarcie Moskwy spowolniło.
W sektorze Pokrowska Ukraińcy muszą mierzyć się z zaciekłymi atakami wroga od kilku miesięcy. To główny punkt rosyjskiej ofensywy w obwodzie donieckim.
Zełenski zaznaczał też, że Pokrowsk dla ukraińskich sił zbrojnych stanowi ważny węzeł logistyczny, wspierający operacje Ukrainy w regionie. Od pewnego czasu stanowi on główny cel Rosji.
Jednocześnie ukraiński prezydent zaznaczył, że Rosja nie wycofa się i nadal będzie naciskać na zagrożony sektor na wschodzie kraju. Dodał, że Rosja potrzebuje tego, podobnie jak to miało wcześniej miejsce w przypadku Bachmutu.
„Rzucą tam 50-60 tysięcy ludzi, zobaczycie to. Wkrótce zrozumiecie te liczby…”
– powiedział.
Dodał, że w trakcie szczytu pokojowego Ukraina musi być w silnej sytuacji, a wszystko ostatecznie będzie musiało zakończyć się dialogiem.
„Ale musimy mieć silne pozycje do tego dialogu”
– powiedział.
Wcześniej Zełenski podkreślał, że wkroczenie ukraińskich wojsk do obwodu kurskiego stanowi jeden z etapów zakończenia wojny i ma związek ze zbliżającym się szczytem pokojowym na Ukrainie.
swi/kyivindependent.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!