W walkach o Wołczańsk w Obwodzie Charkowskim Rosjanie używają ciężkich miotaczy ognia TOS-2 Sołcepiek z pociskami termobarycznymi. Jednak sami ponoszą ogromne straty i „całkowicie ugrzęźli” w mieście, którego większą część nadal kontrolują siły ukraińskie – twierdzą eksperci.
W ciągu doby Rosja dokonała tam 18 nalotów i 306 ostrzałów. Ukraińska artyleria odpowiedziała 547 uderzeniami. Wyeliminowano z walki ok. 250 rosyjskich żołnierzy, w tym 54 zabito, a kilku wzięto do niewoli. Aby utrzymać pozycje Rosjanie ściągają do miasta rezerwy z innych kierunków, w tym 44 Korpus Armijny sformowany w Karelii, ale na razie bez sukcesów.
Zniszczono też rosyjski czołg, dwa stanowiska artylerii, 5 sztuk sprzętu specjalnego wroga i pięć innych pojazdów. Uszkodzono dwa BWP-y, 10 dział, 6 pojazdów i sprzęt specjalny.
MAB
1 komentarz
Kocur
29 maja 2024 o 08:14Ruskich jak gnidy trzeba wytępić, nie ma innej metody na tą swołocz.