Były ambasador białoruskiego reżimu w Warszawie, od 2020 roku jeden z emigracyjnych liderów opozycji Paweł Łatuszka twierdzi, że atak białoruskich czołgów na Litwę to „scenariusz realistyczny”.
Atak czołgowy armii białoruskiej na Litwę w celu „wycięcia okna do Kaliningradu” jest scenariuszem realistycznym. Jak informuje agencja Pozirk, taką opinię wyraził 28 marca na antenie 6TV wiceszef opozycyjnego Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego pod przywództwem Swietłany Tichanowskiej, szef Ludowego Biura Antykryzysowego (NAU), Paweł Łatuszka.
Polityk przypomniał słowa zastępcy sekretarza stanu Rady Bezpieczeństwa Białorusi Pawła Murawieki, że Białoruś rzekomo „ma takie prawo”.
Wiemy również, że na terytorium Białorusi znajduje się taktyczna broń nuklearna. W tym „Iskandery” <…>. I tak za tą dywizją pancerną „Iskandery” wkraczają na terytorium Litwy, rozmieszczając niczym parasol osłonę dla wojsk lądowych. W NATO pojawia się pytanie – zaatakowanie tych sił przy użyciu broni konwencjonalnej oznacza atak na stolicę Litwy – powiedział.
Łatuszka zaznaczył, że „nie chciałby wyolbrzymiać sytuacji”, ale są pewne informacje w tej sprawie.
Nasze źródła podają, że kilka miesięcy temu kierownictwo Sekretariatu Rady Bezpieczeństwa Białorusi i Federacji Rosyjskiej przeprowadziło ćwiczenia z udziałem kierownictwa sztabów generalnych właśnie po to, aby wypracować ten scenariusz – wyjaśnił Łatuszka.
„To był celowy wyciek <…>, takie informacje zaczęły napływać kilka tygodni temu. Czy ten scenariusz jest realny? Tak. Czy to jest dzisiaj realne? Myślę, że nie. Czy jest to możliwe jutro? Myślę, że tak” – dodała Łatuszka.
Wcześniej odpowiedzialny za wojsko i bezpieczeństwo w Gabinecie Swietłany Tichanowskij Walerij Sachaszczyk mówił o prawdopodobieństwie ataku na Wilno.
ba/pozirk.online
12 komentarzy
Mark
29 marca 2024 o 13:47Debiliada z idiotyzmem to nic przy tych tytanach intelektu.
qumaty
29 marca 2024 o 15:31Mam wrażenie, że rosyjskie służby „sprzedają” różnymi tanałami te „sprawdzone wiadomości” białoruskiej opozycji, a ta grzeje temat w naszych mediach lepiej niż by to zrobili ruscy propagandyści. Warunkiem sine qua non takiej operacji jest totalne zaskoczenie czyli tajność. O ataku na Ukrainę do samego końca wiedziało kilka osób, a tu na bardzo wczesnym etapie „wie na pewno” już cały opozycyjny rząd Białorusi. Ni wywiad USA ni nikt ze świata sie nie dopchał do tej wiedzy, a tu proszę te szpece od jakiegoś białoruskiego wojskowego już wszystko wiedzą. Ktoś na Kremlu pokłada się ze śmiechu że taką panikę wywołali tanim kosztem. W realnym świecie sam Łukaszenka dowie się o tym na 24h przed akcją, a ów wojskowy dowie się o tym otwierając o świcie szarą kopertę więc skąd wie teraz?
Na razie nic nie wskazuje do przygotowań do czegoś takiego. Zacznę się martwić jak amerykanie poproszą swoich obywateli o opuszczenie Litwy 😉
Kooperatysta
30 marca 2024 o 14:07„O ataku na Ukrainę do samego końca wiedziało kilka osób”
Co ty za głupoty opowiadasz. Amerykanie mówili już w styczniu że 16 lutego 2022 Rosja zaatakuje. Każdy kto nie był naiwny wiedział, że Rosja po olimpiadzie zaatakuje.
qumaty
31 marca 2024 o 18:43To powtórzę. Dokładne plany i samą datę ataku w najwyższych kręgach rosyjskiej władzy znało do końca kilka osób. Np. Ławrow nie miał pojęcia. Reszta spodziewała się, podejrzewała czy zgadywała – przeciętnie inteligentny by się wtedy domyślił że „coś może być”, bo napięcie szybko narastało. Ale między „coś może być”, a dokładnymi planami i datą ataku to chyba jest delikatna różnica w wiedzy?
Tu białorusini znają detale z tego wąskiego kręgu, a to paradoksalnie cały njus czyni trochę niewiarygodnym.
Kooperatysta
1 kwietnia 2024 o 14:41„Reszta spodziewała się, podejrzewała czy zgadywała – przeciętnie inteligentny by się wtedy domyślił że „coś może być”, bo napięcie szybko narastało”
Bzdura. O planach ataku i rozmieszczeniu wojsk świat wiedział na podstawie danych wywiadowczych. Data była tylko orientacyjnie podawana, ale poza tym wszyscy wiedzieli, że Rosja zaatakuje.
Tim
30 marca 2024 o 10:24Nawet, jeśli strategicznie jakieś połączenie lądowe do Kaliningradu miało by sens dla Rosji i Białorusi, to ani Putin ani Lukaszenka nie będą szukać konfrontacji. Putin wyraźnie powtarza, że konfrontacja z krajami Nato nie jest planowana. Kaliningrad jest dotąd zaopatrywany przez Bałtyk statkami i samolotami. Pomimo wyższych kosztów to rozwiązanie funkcjonuje. Konfrontacja z krajem nato byłaby bardziej kosztowna a drugiego frontu Putin nie będzie ryzykował dopóki nie zakończy konfliktu na Ukrainie.
Tak więc wypowiedzi tych dwóch „ekspertów” od geopolityki Latuszki i Cichanowskiej są po prostu śmieszne.
Po zakończeniu konfrontacji na Ukrainie, będzie wracać wszystko do normalności. A tranzyt do Kaliningradu był korzystnym intersem dla Litwy. W końcu zarabiali na tym nieźle.
biruba
2 kwietnia 2024 o 14:07Dokładnie tak Tim.
Przesmyk Suwalski miałby istotne znaczenie w sytuacji zamrożonego konfliktu, takiego jaki mamy obecnie w Ukrainie. Wycinanie korytarza do Kaliningradu we wczesnym stadium wojny jest nielogiczne. Korytarz ten byłby pod presją z północy i południa i musiałby mieć szerokość minimum około 50 KM ażeby dało się go utrzymać, bo inaczej skończyłby jak korytarz do Kijowa w lutym 2022, gdzie wysadzenie jednego mostu powstrzymało całą ofensywę wojsk rosyjskich jadących z północy na Kijów.
Tymczasem jeśli mówimy o wojnie Rosji (ew. +Białoruś) z całym NATO – to nie będzie konflikt zamrożony na lata. Nawet gdyby miało to dotyczyć wojny konwencjonalnej. Amerykanie nie będą tutaj siedzieć w okopach. Wyślą eskadry lotnicze które ów przesmyk suwalski zrównają z ziemią razem z Kaliningradem na dzień dobry.
Grzegorz
30 marca 2024 o 14:24A teraz mały quiz: Kiedy NATO odwetowo zaatakuje Rosję? 1.Gdy na teren Polski lub jeden z Krajów Nadbałtyckich wjedzie jeden ruski czołg. 2..Gdy na teren Polski lub jeden z Krajów Nadbałtyckich wjedzie 10 ruskich czołgów. 3. – 100 ruskich czołgów.4. NATO nie zrobi nic ażeby nie upokarzać Putina i nie eskalować wojny.
biruba
2 kwietnia 2024 o 14:23Odpowiem przewrotnie.
Po pierwsze. Białorus/Rosja nie zaatakują Polski (jesteśmy za dobrze przygotowani + 10 tysięcy żołnierzy amerykańskich w Polsce.
Po drugie przesmyk nazywa się suwalski, ale atak przez Polskę jest niekorzystny, jeśliby nawet miał nastąpić – to nastąpi po stronie Litewskiej – patrz możliwości logistyczne. Polskie ziemie w okolicy Suwałk to kraina tysiąca jezior bez porządnych dróg.
Ja osobiście skłaniam się ku temu że jeśliby w ogóle nastąpił atak na NATO to nastąpi jednocześnie w kierunku na Wilno ze Białorusi, oraz na Mariampol z Kaliningradu
mim104 patriot
30 marca 2024 o 17:22lukaszena ma problem jego armia jest symboliczna, no i jak by tam wyslal tomoze byc ze samo wojsko bialoruskie sie przeciwko niemu zbuntuje , bylo tak juz gdy na ukraine chcial wyslac batalion. A do tego wystarczuy ze jeszcze bunt spoleczny ito jegoruskie beda musieli ratowac a nie na litwe wjezdzac.
Zwz
31 marca 2024 o 07:55Jezeli tkną litwe mamy wojnę światową ! Ti będzie koniec Łukaszenki i Putina
memento
1 kwietnia 2024 o 23:20Był już taki jeden, co to chciał „korytarz” do Królewca, od zachodu. Adolf się nazywał.
Mimo początkowych sukcesów, jednak bardzo źle skończył, a jego kraj został podzielony. I do dziś nie za bardzo mogą się pozbierać.