Aleksander Łukaszenka zwołał 23 stycznia naradę najwyższych dowódców wojskowych. Wezwał do zachowania szczególnej czujności „na tle sytuacji militarnej w krajach sąsiednich”.
Podczas spotkania zatwierdził decyzję o ochronie granicy państwowej w 2024 r. – podaje BELTA.
Aleksander Łukaszenka zauważył, że chociaż wydarzenie to ma charakter tradycyjny, jest bardzo ważne ze względu na sytuację, która „rozgrywa się wokół Białorusi”.
Dzisiejsza decyzja o ochronie granicy państwowej ma swoją specyfikę, ponieważ mamy szczególną sytuację: na południu – wojna, na zachodzie – Polska, Litwa, kraje bałtyckie — a to jeszcze gorzej. Podkreślam: jeszcze gorzej. Przygotowywane są tam odpowiednie jednostki, zidentyfikowano dowódców — powiedział białoruski dyktator.
Łukaszenka powtórzył, że Białoruś również zna „bojowników tych jednostek”, którzy są gotowi walczyć przeciwko własnemu krajowi, Białorusi.
Chodzi o Białorusinów walczących z rosyjskim okupantem na Ukrainie. Zapowiadają oni, że po wyzwoleniu Ukrainy rozpoczną wyzwoleńczy marsz na Mińsk.
Dlatego, jak zawsze powtarzam wojskowym, a zwłaszcza ministrowi obrony, nie możemy niczego przegapić, mówiąc potocznie. W żadnym wypadku nie możemy dopuścić do przypadkowego rozwoju sytuacji na naszej granicy. Dlatego – czujność i jeszcze raz czujność – powiedział ukaszenka.
W spotkaniu wzięli udział sekretarz Rady Bezpieczeństwa Aleksander Wołfowicz, minister obrony Wiktor Chrenin, przewodniczący Państwowego Komitetu Granicznego Konstantin Mołostow i szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych – pierwszy zastępca ministra obrony Wiktor Gulewicz.
ba
2 komentarzy
hihi
23 stycznia 2024 o 14:10Tak tak ta Polska i kraje baltyckie juz tak z 10 lat tylko czychaja na ta sol i kasze na Bialorusi. Ciekawe jakie to sa te specjalne jednostki przygotowywane… pewnie 18 Dywizja. Dlugo musieli identyfikowac dowodcow? Pewnie tak z 5 min na stronie MON.
validator
23 stycznia 2024 o 14:19Białoruś zostanie otoczona murem i odizolowana od innych krajów. Chcą być częścią ruskiego miru, to zostaną. To nie Zachód potrzebuje Białorusi, tylko na odwrót.