Piąty prezydent Ukrainy (do 2019 roku), a obecnie deputowany Rady Najwyższej i szef paartii Europejska Solidarność – Petro Poroszenko poinformował, że straż graniczna nie wypuściła go z Ukrainy.
Poroszenko podniósł larum na Facebooku. Były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko poinformował, że został zatrzymany na granicy, gdy udawał się na zaplanowane spotkania międzynarodowe w USA i Polsce. Polityk podkreślił, że posiada specjalne zezwolenie na zagraniczne wyjazdy służbowe, podpisane przez przewodniczącego Rady Najwyższej.
Zaznaczył, że ma zaplanowanych kilkadziesiąt spotkań w Warszawie i Waszyngtonie.
„Miałem porozmawiać z Polakami w sprawie zniesienia blokady naszych przewoźników na granicy. Z Amerykanami „o zapewnienie finansowania pomocy wojskowej, która w tym roku została prawie wyczerpana i jest zagrożona w przyszłości” – napisał Poroszenko.
Miał się też spotkać ze spikerem Izby Reprezentantów Michaelem Johnsonem.
„Więc to, co wydarzyło się dzisiaj na granicy, nie jest drobną przeszkodą. To antyukraiński sabotaż. To nie tylko uniemożliwianie pracy dyplomatycznej całego mojego zespołu, ale także, niestety, cios w zdolności obronne Ukrainy” – napisał Poroszenko.
W ostatnim czasie kilku deputowanych Rady Najwyższej poinformowało o blokowaniu ich zagranicznych podróży przez kierownictwo parlamentu.
Jako jedni z ostatnich na taką sytuację skarżyli się przedstawiciele opozycyjnej Europejskiej Solidarności – szefowa Komitetu Integracji Europejskiej Iwanna Kłympusz-Tsintadze i członkini Komisji Polityki Zagranicznej i Współpracy Międzyparlamentarnej Rady Najwyższej Iryna Geraszczenko.
Parlament Europejski uważa, że konieczne jest odblokowanie zagranicznych wyjazdów ukraińskich deputowanych, aby z powodzeniem kontynuowali działania na rzecz przystąpienia Ukrainy do UE.
ba za facebook.com
2 komentarzy
Obserwator
2 grudnia 2023 o 11:45Komunikat tak wypuszczony w odbiorze społecznym będzie odpierany jako niewpuszczenie przez Polskę i wywoływać dalsza falę negatywnych emocji w kontekście blokady granicy przez przewoźników
Jagoda
3 grudnia 2023 o 09:50U kogo będą takie reakcje ? Na pewno nie u Polaków. Czas najwyższy wskazać banderowcom miejsce w szeregu i zacząć dbać o dobro Polski i Polaków, a nie reżimu kijowskiego !