Jebli i Amrit
Pragnę jeszcze dodać do mojego opracowania wspomnienie o mieście Jebli położonym na wybrzeżu Morza Śródziemnego, a które wznieśli – wybudowali Arwadczycy. Jebli leży na północ, 6 km od Tartousu, a 28 km na południe od Lataki. W okresie wczesnego chrześcijaństwa należało do metropolii Antiochii i było siedzibą biskupa. W okresie panowania cesarza Justyniana znajdowały się tu liczne kościoły. Krzyżowcy zwali to miasto Zibel. Tradycja chrześcijańska podaje, że głosił tu Dobrą Nowinę św. Mateusz Ewangelista (arab. Kadis Metta). Nie zachowały się tu jednak żadne zabytki chrześcijańskie.
Stary, historyczny port Amrit, zwany także Marathos, Marados w okresie rzymskim, 3000 lat przed Chrystusem zaamieszkiwali Amoryci, następnie Kananejczycy. Amrit to nazwa kananejska. Znajdują się tu wielce interesujące obiekty archeologiczne: ruiny miasta i portu, podziemne grobowce, słynne wieże nekropolii charakterystyczne dla Amritu (potężne, kamienne, spiralne, wrzecionowate budowle). Ponadto świątynia z ogromnym kamiennym, rzeźbionym ołtarzem (bloki grubości 5,5 m), doskonale zachowane fragmenty glinianych kanałów.
Największa sensacją Amritu jest owalny stadion sportowy z siedzeniami dla publiczności wykutymi pracowicie bezpośrednio w skale. Archeolodzy twierdzą, że właśnie on zainspirował Greków, stając się wzorem dla stadionu olimpijskiego.
Wykopano w Amricie także marmurowe sarkofagi w formie ciała zmarłego z wyrzeźbioną dokładnie jego głową i twarzą. Znajdują się one w Muzeum w Tartousu, czyli w byłej historycznej katedrze chrześcijańskiej poświęconej Matce Bożej.
W Amricie nie ma żadnych śladów chrześcijańskich. Dziś to słynne stanowisko archeologiczne w Syrii, usytuowane 6 km na południe od Tartousu.
Teksty moje o Tartousie i okolicach oparte są na mojej książce poświęconej starochrześcijańskiej Syrii, odpowiednio zaktualizowane i uzupełnione aktualnymi akcentami i wydarzeniami… Książce „Aram znaczy Syria” wydanej przez Prowincje Chrystusa Króla SAC (Księża Pallotyni) Królowa Apostołów – Miejsca Święte, Warszawa 2003. Łącze tu serdeczne podziękowania dla Pana Mudar Ibrahim z Muzeum Tartousu za udostępnienie mi zdjęć wyspy Arwad, gdyż moja obecna wyprawa na wyspę musiałaby odbyć się z odpowiednią ochrona eskortą. Niestety!
Barbara Anna Hajjar
Tartous – Syria
1 komentarz
Edmundas
28 października 2023 o 18:27Dlaczego ukraińskie „Nasze Słowo” ukazujące się w Polsce nie ma flagi polskiej na pierwszej stronie, a „Kurier Galicyjski”, polskie pismo ukazujące się we Lwowie musiało mieć i ma flagę ukraińską? Kiedy we wszystkich sprawach z Ukrainą będzie stosować zasadę wzajemności?