Ukraińskie służby wykryły w Charkowie rosyjską sieć agenturalną, która gromadziła informacje o lokalizacji wojsk – ujawniła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
Przestępcy zbierali dane o lokalizacji umocnień i trasach przemieszczania sprzętu wojskowego, a także materiały kompromitujące żołnierzy.
„Przestępcy zbierali dane wywiadowcze o lokalizacji umocnień i trasach przemieszczania sprzętu wojskowego Sił Obrony, w tym przy użyciu linii kolejowych. Do zadań specjalnych wrogiej agentury należało zbieranie materiałów kompromitujących żołnierzy”
– podaje agencja Interfax-Ukraina, powołując się na komunikat SBU.
Według ukraińskich służb, rosyjscy agenci szczególnie interesowali się pracownikami wojskowych komisji uzupełnień. Te informacje były im potrzebne do późniejszych prób werbunku i przygotowania operacji informacyjnych przeciwko Ukrainie.
Władze w Kijowie poinformowały, że osoby pracujące dla rosyjskiego wywiadu odnotowywały również skutki wrogich ostrzałów i przekazywali dane Rosjanom.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała czterech rosyjskich agentów w miejscach ich zamieszkania. Kierować grupą miał mieszkaniec Charkowa, który po rozpoczęciu inwazji uciekł do Rosji i tam został zwerbowany. Zlecono mu utworzenie sieci agentów; znaleźli się wśród nich m.in. taksówkarz i pracownica gazowni.
U zatrzymanych służby skonfiskowały telefony i komputery. Mieli oni również broń – trzy granaty bojowe.
„Zbierali informacje, jeżdżąc po okolicy i ustalając miejsca bazowania wojsk oraz lokalizacje rosyjskich ataków powietrznych”
– powiadomiła SBU. Informacje przekazywali wywiadowi wojskowemu Rosji (GRU) przez swojego kierownika.
RTR na podst. Telegram, TVP Info, interfax.com.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!