W nocy z poniedziałku na wtorek 19 września, Rosja przeprowadziła atak dronów kamikaze na Lwów. W efekcie w magazynach przemysłowych wybuchł pożar, w wyniku którego ranny został mężczyzna, ratownicy wyciągnęli spod gruzów pracownika. Nie żył. Wcześniej w okolicy słychać było odgłosy eksplozji. O sprawie poinformował na swoim kanale Telegram mer miasta Andrij Sadowy.
O drugiej w nocy w regionach Ukrainy ogłoszono alarm; Siły Powietrzne Sił Zbrojnych Ukrainy powiadomiły o wystrzeleniu przez wroga rakiet i ataku dronów.
Dla obwodu lwowskiego tej nocy aż dwukrotnie ogłoszono zagrożenie ze strony dronów kamikaze typu Shahed-136/131.
Około piątej rano mer Lwowa poinformował, że w regionie istnieje zagrożenie drugim atakiem, jednak obrona przeciwlotnicza czuwała – usłyszane wówczas odgłosy eksplozji były dziełem obrońców.
Nieco później potwierdził atak Shaheda w mieście, w wyniku którego zapalił się dach magazynu przemysłowego w jednej z dzielnic, były ofiary śmiertelne.
Sadowy wyjaśnił, że spod gruzów wydobyto 26-letniego mężczyznę z otwartym złamaniem kończyny, ale natychmiast przewieziono go do szpitala i udzielono mu wszelkiej niezbędnej pomocy.
Mer ostrzegł także, że w mieście wstrzymano ruch na ulicach.
Według szefa OVA Maksyma Kozickiego podczas nalotu, który rozpoczął się o godzinie 03:40 i trwał prawie 2,5 godziny, 18 dronów kamikadze Shahed przeleciało w kierunku obwodu lwowskiego.
Spośród nich siły Dowództwa Powietrznego Zachodu zestrzeliły 15 dronów, w tym siedem bezpośrednio w przestrzeni powietrznej regionu.
„Liczby mogą jeszcze trochę ulec zmianie, informacje są wyjaśniane, ale już teraz można sobie wyobrazić skalę ataku i skalę pracy, jaką musiała wykonać obrona powietrzna regionu. Niestety w magazynach przemysłowych we Lwowie doszło do trzech trafień. Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych” – powiedział urzędnik.
Jak powiedział, w momencie ataku ranny 26-latek przebywał w magazynie. Obecnie przebywa w szpitalu w umiarkowanym stanie. Na miejscu zdarzenia była także kobieta, która nie wymagała hospitalizacji.
Kozicki podkreślił, że w zwykłych (gdzie nie było nic wojskowego) magazynach pożary wybuchły w czterech lokalizacjach.
Według stanu na godzinę 10:00 pożar zlokalizowano na łącznej powierzchni 9 tysięcy 400 metrów kwadratowych, wciąż jest gaszony przez około 125 strażaków. Jak poinformowało Państwowe Pogotowie Ratunkowe, oprócz zmarłego ranne zostały jeszcze dwie osoby, z czego jedna trafiła do szpitala.
ba za charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!