509 lat temu, 8 września 1514 r., wojska Wielkiego Księstwa Litewskiego pokonały wojska Księstwa Moskiewskiego, mające prawie trzykrotną przewagę liczebną.
Bitwa stała się punktem zwrotnym podczas kolejnej wojny z moskalami, kiedy jego wojska próbowały zająć terytorium współczesnej Białorusi. Jednym z głównych bohaterów bitwy pod Orszą był hetman Konstanty Ostrogski. Dowodził on 30-tysięczną armią Wielkiego Księstwa Litewskiego (WKL), która całkowicie pokonała 80-tysięczną armię moskiewską. Książę, naczelnik Bratysławia i Winnicy, wojewoda Trocki do tego czasu przeprowadził ponad pięćdziesiąt udanych bitew z Tatarami krymskimi.
Główną częścią kawalerii dowodził Jurij Radziwiłł „Herkules”, oddzielnymi oddziałami dowodzili książę słucki Jurij Olelkowicz i Iwan Sapieha.
Zwycięstwo księcia Konstantego Ostrogskiego nad armią bojarów moskiewskich było w dużej mierze spowodowane masowym użyciem broni palnej, która na początku XVI wieku była sensacyjną innowacją w sztuce wojennej.
Taktyka Ostrogskiego w bitwie pod Orszą w 1514 r. łączyła spójne działania trzech oddziałów jednocześnie. Hetman wyznaczył konkretne zadania swojej piechocie, kawalerii i artylerii. Ta ostatnia odegrała decydującą rolę w pokonaniu aroganckich wojewodów Iwana Czeladnina i Michaiła Bułhakowa-Golicy.
Ostrogski wystawił przeciwko moskowitom trzy tysiące doświadczonych strzelców, a nawet armaty. Pokonali wroga nie tylko od frontu, ale także z flanki, ostrzeliwując cały ofensywny szyk bojowy.
Na uwagę zasługują przygotowania poczynione przez hetmana w przeddzień decydującej bitwy, kiedy trzeba było potajemnie ustawić działa na pozycjach. Ostrogski wysłał lekką kawalerię, aby osłaniała przeprawę dział, które odepchnęły moskali od mostów na Dnieprze.
Przejechały po nich wozy z artylerią i amunicją. Lekka kawaleria WKL wykonała również manewr wabiący, po którym, jak pisał niemiecki podróżnik Zygmunt Herberstein w swoich słynnych „Zapiskach o Moskwie” (1549), żołnierze moskiewscy dostali się pod zmasowany ogień artylerii WKL. Zmiótłszy pierwsze szeregi, artylerzyści Ostrogskiego sukcesywnie przenosili ogień dział na cele w głębi moskiewskich pułków.
W rzeczywistości kanonierzy Ostrogskiego przygotowali decydujący kontratak ciężkiej konnicy odzianej w łaty typu maksymiliańskiego, uderzającej lancami w zamkniętej linii. Ci jeźdźcy przycisnęli pokonanych wrogów żelaznym murem do brzegu rzeki Kropiwny, w wodach której utonęło wielu żołnierzy Moskowii.
Zwycięstwo w bitwie pod Orszą pokrzyżowało plany pierwszego geopolitycznego podziału Europy Wschodniej, które zostały zbudowane przez cara moskiewskiego i cesarza Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Zgodnie z nimi Wielkie Księstwo Litewskie miało przestać istnieć jako niezależne państwo, a jego ziemie miały trafić do Moskwy.
Na kilkadziesiąt lat agresja państwa moskiewskiego została powstrzymana. Bitwa udaremniła wielki sojusz Świętego Cesarstwa Rzymskiego, Zakonu Krzyżackiego, Tatarów Krymskich i Księstwa Moskiewskiego. Po bitwie cesarz niemiecki porzucił sojusz z Moskwą i zawarł przymierze z wielkim księciem litewskim i królem polskim.
Pod koniec lat 80. na Białorusi zaczęto obchodzić 8 września jako Dzień Białoruskiej Chwały Wojskowej. W 1992 roku, w rocznicę wielkiej bitwy na Placu Niepodległości w Mińsku, białoruscy oficerowie uroczyście złożyli przysięgę na wierność ojczyźnie i narodowi. 8 września 1992 roku w Mińsku zaprzysiężono 12 oficerów i 3000 żołnierzy rezerwy. Niedługo później wszystkie jednostki wojskowe złożyły przysięgę na wierność Białorusi.
Dziś Białorusini kontynuują chwalebne tradycje hetmana Ostrogskiego i swoich przodków, walcząc w oddziałach ochotniczych przeciwko armii rosyjskiej na Ukrainie.
Wojskową chwałę Białorusinów, zdobytą pod Orszą, codziennie potwierdzają dowódcy i żołnierze pułku imienia Konstantego Kalinowskiego: Denis „Kit” Prochorow, Denis „Wołkołak” Urbanowicz, Paweł „Wujek” Szurmiej, Aleksander „Kus” Kłoczko, Jan „Białoruś” Mielnikow i inni.
Żołnierze pułku doskonalili swoje umiejętności w walkach na najtrudniejszych odcinkach frontu na Ukrainie. W ten sposób batalion „Wołat” szturmował rosyjskie pozycje w pobliżu Bachmutu w okresie, gdy miasto-twierdza było najgorętszym punktem na mapie wojny.
Eksperci wojskowi chwalą umiejętności wojskowe i doświadczenie pułku Kalinowskiego. Niejednokrotnie pojawiała się teza, że tysiąc żołnierzy pułku, mających ogromną przewagę moralną i taktyczną nad wojskami Łukaszenki, wystarczyłoby do wyzwolenia Białorusi.
Ale najważniejsze jest bezwarunkowe poparcie społeczeństwa. Dziś Białorusini wiążą nadzieję na wyzwolenie kraju właśnie z bohaterami, którzy zdobyli doświadczenie bojowe w walkach z rosyjskimi okupantami na Ukrainie.
„Wygraliśmy w 1514 roku – wygramy i dziś!”.
ba za charter97.org
1 komentarz
józef III
9 września 2023 o 22:12Niezłe jaja, Białorusini istniejący w 1514 r. !