Rosja przymierza się do podmienienia YouTube ocenzurowaną wersją serwisu.
Jeden z głównych rosyjskich operatorów internetu Rostelecom przeprowadził już testy serwisu, który będzie mógł filtrować zawartość YouTube’a przed udostępnieniem jej rosyjskiemu widzowi.
Z informacji uzyskanych od zatrudnionych w tej firmie wynika, że strona Ytonline.ru została wymieniona w liście rozesłanym do pracowników Rostelecom, których poproszono o przejście z sieci korporacyjnej na adres “wewnętrznej usługi dostępu do YouTube”, oraz o ocenę szybkości ładowania strony i wideo oraz wypełnienie kwestionariusza”.
Jak pisze kanał Telegramu, strona Ytonline.ru jest już niedostępna, ale jak wiadomo w sieci nic nie ginie. W internetowym archiwum Archive.is można odnaleźć, jak wyglądała. Serwis przypomina to, co oferuje interfejs YouTube.
Michaił Klimarow, administratora kanału ZaTelecom i dyrektora Towarzystwa Ochrony Internetu twierdzi, że w rzeczywistości chodziło o przetestowanie działania filtru cenzury YouTube. W sytuacji gdy bezpośredni dostęp do YouTube w Rosji zostanie zablokowany, będzie można oglądać jedynie “prawomyślne” filmiki przez osobliwą „nakładkę”.
Telegram powołuje się na dwóch innych specjalistów IT, którzy potwierdzili, że pismo szefostwa Rostelecomu sugeruje właśnie taki scenariusz. Zdaniem Klimarowa nowa strona będzie po prostu pobierać filmy z YouTube, tak jak to robią pirackie serwisy.
Jednak portal Meduza uważa, że strona nie będzie nawet musiała tego robić. Istnieją już bowiem portale, które po prostu bezpośrednio odtwarzają filmiki z amerykańskiego serwis, np. bez reklam.
Jeżeli Rosja podejmie “polityczną decyzję” o zablokowaniu YouTube, ocenzurowany serwis YouTube może zostać uruchomiony w ciągu dwóch miesięcy.
Wkrótce po rosyjskiej napaści na Ukrainę, w Rosji zablokowano dostęp do serwisów Facebook i Instagram. Z nieznanych powodów blokada nie dotyczy jednak YouTubeʼa.
Według spekulacji wynika to z braku przyzwoitej rosyjskiej alternatywy.
RTR na podst. belsat.eu
1 komentarz
Ktos
24 sierpnia 2023 o 00:36A może u nas tez by tak można? Usunąłbym te tysiące idiotycznych filmików na których ktos je bułkę albo próbuje śpiewać/tańczyć. Myśle ze świat byłby lepszy bez tego śmiecia w YouTube.