Zmarły w środę w więzieniu generał rosyjskiej Federalnej Służby Ochrony Giennadij Łopyriow, odsiadujący od 2017 roku wyrok za korupcję, prawdopodobnie był „strażnikiem tajemnic” dotyczących prywatnej rezydencji Władimira Putina w Gelendżyku nad Morzem Czarnym – powiadomił w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
W poniedziałek, na dwa dni przed śmiercią, u Łopyriowa niespodziewanie zdiagnozowano białaczkę. Generał nagle zaczął skarżyć się na problemy z oddychaniem, mimo że dotychczasowy stan jego zdrowia nie wskazywał na możliwość wystąpienia takich objawów. Łopyriow dbał o kondycję fizyczną i regularnie uprawiał sport – przekazał ISW.
Śmierć Łopyriowa to kolejny przypadek nagłego zgonu osoby związanej z rosyjską armią, przemysłem zbrojeniowym, służbami specjalnymi lub branżą wysokich technologii. Doniesienia o takich zdarzeniach pojawiają się od początku inwazji Rosji na Ukrainę, rozpoczętej w lutym 2022 roku.
Od tego czasu w tajemniczych okolicznościach zmarli m.in.: szef rady dyrektorów koncernu Łukoil Rawil Maganow, szef służby transportowej w firmie Gazprom Inwest Leonid Szulman, były wiceprezes Gazprombanku Władisław Awajew, były dyrektor generalny koncernu gazowego Nowatek Siergiej Protosienia, generał Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Lew Sockow, emerytowany generał Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Jewgienij Łobaczow, były wiceszef głównego zarządu MSW ds. walki z ekstremizmem generał Władimir Makarow, konstruktor pocisków manewrujących Kalibr Paweł Kamniew oraz konstruktor nowych systemów rakietowych Angara Paweł Niestierow.
RTR na podst. PAP; Telegram
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!