W związku z rosyjską inwazją na Ukrainę NATO całkowicie zmienia koncepcję swojej odpowiedzi na potencjalną rosyjską agresję przeciwko członkom Sojuszu. Reakcja powinna stać się twardsza i szybsza. Pisze o tym New York Times.
Należy zauważyć, że wcześniej koncepcja obronna członków NATO zakładała, że w przypadku inwazji Rosjan państwa członkowskie będą się tylko bronić, czekając, aż główne siły USA stacjonujące po drugiej stronie Atlantyku dotrą na ratunek.
Jednak po okrucieństwach popełnionych przez Rosję na okupowanych przez nią terytoriach Ukrainy, od Buczy i Irpień po Mariupol i Chersoń, państwa graniczne, takie jak Polska i kraje bałtyckie, nie chcą już ryzykować okresu rosyjskiej okupacji. Zauważają, że w pierwszych dniach inwazji wojska rosyjskie zajęły więcej terytorium niż powierzchnia niektórych krajów bałtyckich.
Dlatego nowa koncepcja obrony sugeruje, że wzdłuż granicy z Rosją powinno być więcej wojsk. Ponadto państwa NATO zamierzają doprecyzować konkretny sposób postępowania w przypadku ataku z zewnątrz.
Putin od dawna narzekał na okrążenie i groźbę inwazji ze strony NATO, ale jego inwazja na Ukrainę sprowokowała sojusz do pozbycia się pozostałych zakazów zwiększania liczebności zachodnich wojsk wzdłuż całej granicy NATO z Rosją i Białorusią.
Nowa koncepcja zakłada nie tylko zwiększenie liczebności wojsk NATO w pobliżu granic Federacji Rosyjskiej i Białorusi, ale także ich celową demonstrację jako środek odstraszający.
Nowe podejście wyjaśnił Camille Grand, do niedawna zastępca sekretarza generalnego NATO, a obecnie przedstawiciel Europejskiej Rady do Spraw Zagranicznych. Według niego, wcześniej sojusz uważał za środek odstraszający dla agresora obietnicę, że NATO z pewnością wyzwoli wszystkie terytoria, które agresorowi udało się zająć. Teraz Rosję powinna odstraszyć groźba obrony „każdego centymetra terytorium NATO” od pierwszego dnia inwazji.
„Niedobrze jest być pod rosyjską kontrolą przez kilka miesięcy, dopóki nie pojawi się kawaleria” – podkreślił.
Zaznacza się, że teraz Sojusz będzie surowiej wymagał od krajów członkowskich wypełniania zobowiązań w zakresie wspólnej obrony – w zakresie liczby, rodzaju i stanu sił zbrojnych gotowych do użycia.
Wcześniej polskie władze ogłosiły, że całkowicie zmieniają strategię obronną państwa na wypadek zmasowanej inwazji rosyjskiej. Jeśli wcześniej planowano podjąć obronę wzdłuż granic rzek, oddając bez walki tereny przygraniczne, teraz Polacy będą walczyć nawet o przygraniczne wsie. Decyzja ta została podjęta z powodu okrucieństw w Buczy.
Również po rosyjskiej inwazji na Ukrainę NATO całkowicie zrewidowało format stosunków z Rosją. O ile wcześniej, nawet po 2014 roku, Moskwa była formalnie uznawana za „strategicznego partnera”, to teraz oficjalnie uznawana jest za „zagrożenie strategiczne”.
Opr. TB, www.nytimes.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!