W kwietniu 2023 r. państwo-agresor Rosja otrzymało rotacyjne przewodnictwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Symbolicznie jest to sytuacja nieprzyjemna, ale nie ma to większego znaczenia, ponieważ Rada Bezpieczeństwa jest teraz praktycznie organem niedecyzyjnym.
Taką opinię wyraził na Kanale 24 politolog Michaił Szejtelman. Jego zdaniem, pomimo tego, że społeczność światowa nie była do tej pory gotowa na eskalację, mogą pojawić się pewne wyzwalacze, które ją do tego popchną.
Szejtelman zauważył, że nikt nie ma narzędzi, aby uniemożliwić Rosji przewodniczenie Radzie Bezpieczeństwa ONZ w kwietniu.
„Wszyscy rozumieją, czym jest ONZ, wszyscy rozumieją jej wady. Wszystkie decyzje na korzyść Ukrainy podejmuje nie Rada Bezpieczeństwa, a Zgromadzenie Ogólne. Ono jest dzisiaj ciałem pracującym, a Rada jest ciałem, które w zasadzie dzisiaj nie pracuje” – podkreślił rozmówca.
Zdaniem eksperta, nikt nie ma zamiaru rozpędzać Rady Bezpieczeństwa i na niewiele by się to zdało. Żałuje jednak, że członkowie wciąż nie są gotowi do eskalacji i włączenia się do wojny po stronie Ukrainy.
„Wydaje mi się, że aresztowanie dziennikarza „The Wall Street Journal” może być dla Ameryki impulsem do poważnego potraktowania tej sytuacji, do poważnego zastosowania planu B” – podkreślił politolog.
Dodał, że plan A to powstrzymanie Rosji przed okupacją Ukrainy, natomiast plan B może dotyczyć zniszczenia Rosji.
Zwrócił ponadto uwagę na fakt, że obecnie wszyscy dziennikarze i media wezwały do wydalenia z Ameryki wszystkich Rosjan, w tym ambasadora, jest ważnym krokiem, tym bardziej, że takie amerykańskie publikacje mają duży wpływ na politykę.
Przypomnijmy, że dziennikarz WSJ Evan Gerszkowicz został zatrzymany w Jekaterynburgu pod zarzutem „szpiegostwa”.
Prezydent USA Joe Biden osobiście namawiał Rosję do jego uwolnienia.
ba za 24tv.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!