Białoruski przywódca wciąż nie uznał Krymu za rosyjski, a także czterech innych „nowych podmiotów Federacji Rosyjskiej”. Uwagę na ten fakt zwrócił na antenie radia „Gawarit Moskwa” zastępca przewodniczącego Komisji Dumy Państwowej ds. WNP, integracji euroazjatyckiej i stosunków z rodakami Konstantin Zatulin.
„Z definicji najbliższe relacje mamy z Białorusią. Należy zauważyć, że ma to związek nie tylko ze wspólnym spojrzeniem na to, co dzieje się na Ukrainie; tutaj faktycznie możemy mieć różnice. Bo prezydent Łukaszenka nigdy osobiście nie zadeklarował uznania np. Krymu za część Federacji Rosyjskiej, a tym bardziej uznania nowych podmiotów rosyjskich. Prezydent Syrii o tym mówi, ale prezydent bratniej Białorusi już nie”, powiedział Zatiulin.
Podkreslając niewdzięczność Łukaszenki, Zatulin wskazuje, że po sfałszowanych „wyborach” w 2020 roku Aleksander Łukaszenka może liczyć wyłacznie na wsparcie Rosji.
„Po raz kolejny został nazwany ostatnim dyktatorem Europy. To prawda, teraz Putin jest jeszcze bardziej odrażający dla mediów na Zachodzie. Ale oczywiście idzie po swojej linii, a ja nie chcę teraz szukać teraz piętna na tym białoruskim słońcu”.
Wcześniej uznanie nowych granic Rosji zapowiedział Baszar al-Assad. Dyktator Syrii podkreślił, że obwody DNR, LNR, Zaporoże i Chersoń „zostały przekazane Ukrainie 100 lat temu” i Damaszek uznaje je za część naszego kraju.
„Twierdzę, że są to rosyjskie terytoria i nawet jeśli nie doszłoby do wojny, to są to historycznie rosyjskie terytoria” – powiedział Assad agencji RIA Novosti wiceszef Komisji.
W lipcu ubiegłego roku Aleksander Łukaszenka powiedział, że tak faktycznie to uznaje status Krymu, republik ludowych Donieckiej i Ługańskiej. Według Łukaszenki, świadczy o tym fakt, że Białoruś współpracuje z tymi regionami.
„Jeśli będzie taka potrzeba, uznamy je. Współpracujemy z nimi i nie ukrywamy tego. Czyli de facto uznaliśmy, że jest Krym, Ługańsk i Donieck. A cała reszta to bełkot: dlaczego Łukaszenka to uznał lub nie uznał. Jeśli będziemy musieli, uznamy go dekretem prezydenckim” – powiedział dyktator w wywiadzie dla France-Presse podkreślając, że „teraz to już nic nie da”.
ba za govoritmoskva.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!