Ostrożne podejście niemieckiego rządu do dostaw ciężkiego uzbrojenia na Ukrainę jest słuszne – stwierdził prezydent Frank-Walter Steinmeier w piątek w wywiadzie dla portalu dziennika „Wirtschaftswoche”. Polityk ocenia, że „Bundeswehra musi przygotować się na cięższe czasy”.
„Oczywiście każdy odpowiedzialny polityk musi rozważyć kwestię, kiedy i w jakich okolicznościach konflikt może ulec dramatycznej eskalacji. Należy to wziąć pod uwagę, podobnie jak ocenę następstw braku wsparcia” – wyjaśnił Steinmeier w wywiadzie. Podkreślił jednocześnie, że Niemcy wspierają Ukrainę „w miarę swoich możliwości, w tym militarnie”, m.in. wysyłając działa przeciwlotnicze Gepard i podejmując niedawno decyzję o dostawie transporterów opancerzonych Marder.
Na pytanie, czy istnieją granice dalszych dostaw broni, których RFN nie powinna przekraczać, Steinmeier stwierdził: „Gdyby istniały takie granice, nierozsądnie byłoby o nich mówić”.
Tymczasem pomimo próśb ze strony Ukrainy i sojuszników, niemiecki rząd nadal nie podjął decyzji w sprawie dostawy czołgów Leopard 2 dookupowanego przez Rosję kraju.
„Ale Niemcy się do tego przygotowują” – powiedział w piątek minister obrony Boris Pistorius (SPD) na marginesie ukraińskiej konferencji w amerykańskiej bazie lotniczej w Ramstein. Zapewnił, że wydał polecenie sprawdzenia dostępności i liczby tych czołgów. „Przygotowujemy się na najgorszy scenariusz.” Decyzja o dostawie zostanie „podjęta tak szybko, jak to możliwe”.
Jednocześnie nowy minister obrony starał się zanegować wrażenie, że to Niemcy blokują kwestię czołgówh. „Wrażenie, które czasem się pojawia, że jest zamknięta koalicja, a Niemcy stoją na przeszkodzie – to wrażenie jest błędne” – powiedział polityk SPD. – Istnieją dobre powody za dostawą i są dobre powody przeciw. Należy dokładnie rozważyć wszystkie argumenty za i przeciw. Taką ocenę podziela wielu sojuszników. „Ale oczywiście są też inne.” – powiedział Pistorius, cytowany przez portal wiwo.de. Na przykład Polska i Finlandia już ogłosiły, że chcą dostarczać Ukrainie czołgi Leopard 2.
2 komentarzy
qumaty
21 stycznia 2023 o 22:21zastanawiam sie czy niemcy są aż tak cyniczni czy po prostu aż tak…głupi. Po raz pierwszy od stulecia pojawił się w Europie kraj (rosja putina), który może przylepić sobie śmiało na czole łatkę „faszystowski ludobójczy reżim” i komu jak komu, ale akurat niemcom wybitnie powinno zależeć na tym by zdjąć z siebie wreszcie te odium i przylepić je komu innemu. Zamiast zatem zdecydowanie rozwalić pomniki armii sowieckiej u siebie, zamknąć ostatecznie ten rozdział swej histori i poprzez pomoc Ukrainie zostać prawdziwym liderem wolnej Europy, to oni wciąż nie rozumieją jaką okazję daje im historia. Nawet jak dadzą w końcu te zasrane czołgi to i tak kwestia fatalnego stylu podejmowania tej decyzji zostanie w pamięci na długo. Prawdziwy lider nie krzyczy „naprzód” tylko „za mną”, ale jaki kraj tacy i tam”liderzy”
niunias
22 stycznia 2023 o 10:11Odpowiadam na Twoje pierwsze pytanie: niemcy są aż tak cyniczni i aż tak głupi pospołu ! Druga sprawa to to, że niemcy odium faszystowskiego ludobójczego reżimu przybijają Polsce i Polakom gdziekolwiek się da np. KE, PE, media międzynarodowe itp. Robią to dlatego, że trzymają sztamę z roSSją jak dwaj zbrodniarze nawzajem wspierający się w popełnianych przestępstwach. Dzieje się tak już od setek lat.