W księgarniach znaleźć można kolejne dzieło znanej już autorskiej spółki historyków i dziennikarzy Sławomira Kopra & Tomasza Stańczyka, zatytułowane „Kresy północy. Wyprawa do polskich Inflant” (Warszawa 2022) – istnej skarbnicy wiedzy o losach Polaków na terenach Łatgalii.
I choć Autorzy zaznaczają, iż ich kolejne dzieło nie wchodzi w firmowany przez nich kresowy cykl „Ostatnie lata…”, to warto przypomnieć tu owe poprzednie pięć tytułów:
- Sławomir Koper, Tomasz Stańczyk, „Ostatnie lata polskiego Lwowa”, wyd. FRONDA PL sp. z o.o., Warszawa 2019;
- Sławomir Koper, Tomasz Stańczyk, „Ostatnie lata polskiego Wilna”, wyd. FRONDA PL sp. z o.o., Warszawa 2020;
- Sławomir Koper, Tomasz Stańczyk, „Ostatnie lata polskich Kresów”, wyd. FRONDA PL sp. z o.o., Warszawa 2020;
- Sławomir Koper, Tomasz Stańczyk, „Najdalsze Kresy – ostatnie polskie lata”, FRONDA PL sp. z o.o., Warszawa 2022;
- Sławomir Koper, „Zapomniane Kresy. Ostatnie polskie lata”, FRONDA PL sp. z o.o., Warszawa 2022.
Tym razem Autorzy zapraszają nas na wyprawę do Inflant (łac. Livonia), historycznej krainy nad Dźwiną i Zatoką Ryską powstałej w średniowieczu w obrębie posiadłości Zakonu Kawalerów Mieczowych, a zamieszkanej przez plemiona bałtyckie (przodków obecnych Łotyszów) i ugrofińskie (przodków obecnych Estończyków), na których kulturę na przestrzeni wieków wpływała głównie kultura niemiecka, a także skandynawska i polska (szczególnie w Inflantach Polskich/Łatgalii).
Dawne Inflanty obejmują terytoria dzisiejszej Estonii oraz Łotwy. Nazwa została nadana w XIII wieku i pochodzi od plemienia Liwów. Umocnione przez króla Stefana Batorego polskie panowanie na Inflantach widoczne jest do dnia dzisiejszego.
Jak informują autorzy książki „Kresy północy. Wyprawa do polskich Inflant”:
„Wyprawa do polskich Inflant nie jest kontynuacją naszego cyklu kresowego, a raczej jego uzupełnieniem. Od serii kresowej różni ją przede wszystkim narracja – to zapis naszych współczesnych podróży, wywiadów i rozmów. Zestawia polskie losy Inflant z dzisiejszą rzeczywistością. Opowiadamy o historii Łatgalii, ale pamiętamy, że do Rzeczypospolitej należała także reszta inflanckich krain. Kurlandia stanowiła lenne księstwo naszego kraju i na jej terenie toczyło się nawet powstanie kościuszkowskie. W Dorpacie (obecnie estońskie Tartu) przez ponad stulecie działał znakomity uniwersytet, który ukończyło wielu wybitnych Polaków.
Polacy wiedzą mniej o Inflantach niż o Sumatrze i Borneo – stwierdził już półtora wieku temu Gustaw Manteuffel. Za dawne Kresy Rzeczypospolitej uważa się dziś wyłącznie tereny Ukrainy, Białorusi i Litwy. Mało kto pamięta, że ziemie dzisiejszej Łotwy dzieliły przez ponad dwa stulecia losy naszego kraju, a wielu jego mieszkańców dobrze zasłużyło się dla polskiej historii i kultury. Wiedza o naszych rodakach w Łatgalii, jak obecnie nazywane są dawne Inflanty polskie, wciąż jest znikoma nad Wisłą”.
W książce „Kresy północy. Wyprawa do polskich Inflant” autorzy, jak zawsze z niezwykłą swadą, ale i znakomitą bazą źródłową, omawiają następujące zagadnienia:
- Z dziejów rodziny Platerów;
- Twierdza nad Dźwiną;
- Zakon Kawalerów Mieczowych;
- Śledź z owocami i kwas chlebowy;
- Stefan Batory w Rydze;
- Katarzyna von Kobro;
- Śladami triumfów husarii;
- Requiem dla polskiej Kurlandii;
- Sprawa seminarium duchownego w Rydze;
- Uniwersytet w Dorpacie;
- Estońskie kulinaria;
- Inflanckie nekropolie.
Bo Inflanty to również – trochę zapomniane dziś – Kresy Rzeczypospolitej! To właśnie stamtąd pochodziło wielu artystów, polityków i wojennych bohaterów, którzy znakomicie zapisali się na kartach rodzimej historii. To na uniwersytecie w Dorpacie biło polskie serce, a na politechnice w Rydze kształciły się młode kadry techniczne odrodzonego państwa polskiego.
RES
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!