Ukraińskie władze robią wszystko, by nie prowokować Aleksandra Łukaszenki, do podjęcia emocjonalnej decyzja wysłania białoruskich żołnierzy na front. To dlatego Kijów unika spotkania prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z liderką białoruskiej opozycji Swietłaną Tichanowską, tłumaczy Ołeksij Arestowycz, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy w rozmowie z Markiem Fejginem.
„Co do Tichanowskiej Swietłany Georgiewny. Łukaszenka sprawuje skuteczną kontrolę nad Białorusią. Łukaszenka maksymalnie manewruje, robi wszystko, żeby Białoruś nie została wciągnięta do wojny, maksymalnie. I są tu dwie możliwości: pomóc mu manewrować lub uniemożliwić mu manewrowanie, zwiększając szanse Białorusi na przystąpienie do wojny, albo co gorsza – skłonić go do podjęcia emocjonalnej decyzji, której może trzykrotnie żałować, ale mimo to wzbudzić poziom eskalacji i stopień zaangażowania Białorusi w wojnę. Oficjalne spotkanie ukraińskich władz z nią, ze Swietłaną Tichanowską, z pewnością przyczyni się w jak największym stopniu do przyjęcia takiej decyzji. Teraz uwaga: czy musimy zabijać Białorusinów? Czy musimy pozostawać w pamięci narodu białoruskiego, który jest zakładnikiem reżimu Putina, w rzeczywistości jest to terytorium okupowane, tak samo jak okupowane są obwody doniecki i ługański, że zostali zabici przez Ukraińców. Nie chcemy tego teraz, bo Łukaszenka może podjąć emocjonalną decyzję, nie potrzebujemy tego w przyszłości, bo nie chcemy, żeby w pamięci Białorusinów, Ukraińcy byli tymi, którzy zabijali, choćby jednego Białorusina zabili Ukraińcy” – powiedział Arastowycz.
Dodał, że w tej sprawie też manewrują ukraińskie władze.
„My oczywiście też manewrujemy w tym zakresie w taki sam sposób. Nie uznaliśmy Aleksandra Łukaszenki za prezydenta Białorusi. Mówimy wprost, że Białoruś uczestniczy w wojnie, udostępniając swoje terytorium dla rosyjskich ataków przeciwko nam, infrastrukturę, logistykę, środki, czyli mając prawie wszystkie znamiona agresji militarnej, z wyjątkiem bezpośredniego udziału sił zbrojnych w uderzeniach na nasze terytorium. Z 15 czy 16 przejawów agresji zbrojnej, 13 albo dokładnie 14 oni spełniają. My, rozumiejąc specyfikę tej sytuacji, nie dążymy do powiększenia liczby przeciwników, ani zaangażowanych wojsk ze strony wroga itp. Dajemy białoruskiej stronie, Łukaszence i tym, którzy skutecznie dowodzą białoruskimi siłami bezpieczeństwa, możliwość nieprzystąpienia do tej wojny.
Przypomnę, że mądrzy ludzie zawsze szukają sposobów na poszerzenie swoich możliwości i zapobieżenie ich rozszerzeniu przez wroga. Oficjalne spotkanie z Tichanowską, z całym prawdziwym szacunkiem dla woli narodu i wyboru Swietłany Tichanowskiej na prezydenta Białorusi, zawęzi nasze możliwości i poszerzy możliwości Rosji. A dlaczego? Co za idiota zrobiłby coś takiego podczas wojny? Oznacza to, że dobrowolnie odbierasz część swoich możliwości i dobrowolnie przekazujesz je przeciwnikowi, po co? To wszystko. Dlatego jesteśmy w tej szczególnej sytuacji, prowadzimy specjalną politykę, jest to polityka wojskowa, polityka bezpieczeństwa. Polega na tym, że nie dajemy Łukaszence powodu do emocjonalnej decyzji” – podkreślił Arastowycz.
ba za nashaniva.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!