Najmłodszy syn Aleksandra Łukaszenki, Nikołaj, 31 sierpnia kończy 18 lat. Urodziny obchodzi dzień po ojcu (68 lat).
Opinia publiczna po raz pierwszy dowiedziała się o istnienia synu białoruskiego dyktatora 12 kwietnia 2008 roku. „Jeżeli będziemy rozmawiać o następcy, to przygotuję już swojego najmłodszego – wyjątkowego” – powiedział wówczas Aleksander Łukaszenka dziennikarzom. Dosłownie kilka dni później Kola pojawił się obok ojca na czynie społecznym, który odbył się podczas budowy Mińsk -areny. Mały pomagał Łukaszence wylewać beton. W tym czasie Nikołaj miał trzy lata i osiem miesięcy.
Od tego czasu Kola towarzyszył ojcu dosłownie na każdym kroku. Był obok Aleksandra Łukaszenki podczas jego oficjalnych zagranicznych wizyt na najwyższym szczeblu.
W rozmowie z rosyjską „Komsamołką” dyktator przyznał, że Kola wszędzie z nim bywa: „Z nikim nie może zostać, to taki mój ogon”.
O matce dziecka Aleksander Łukaszenka nigdy nie wspominał. Nie ma żadnego wspólnego zdjęcia Koli z rodzicami.
Zamordowany na Ukrainie białoruski dziennikarz jako pierwszy poinformował, że matką Koli jest była osobista lekarka Łukaszenki Irina Abelskaja, córka byłej minister zdrowia Ludmiły Potajałki.
Niedawno „Cyberpartyzanci” potwierdzili tę informację.
Nie ma żadnych informacji o relacjach Koli z matką, ale pojawiło się kilka wspólnych zdjęć.
Ojciec Iriny Abelskiej Stepan Potajalka (dziadek Koli) był w czasach stalinowskich skazany na 25 lat łagrów za „działalność antysowiecką”, a mianowicie za pomoc Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Mieszkali na wsi w rejonie bieriezowskim. Stepan spędził cztery lata w więzieniu, po śmierci Stalina został zwolniony.
Życie publiczne Nikołaja Łukaszenki rozpoczęło się w 2008 roku. W krótkim czasie dzieciak bywa w kręgach politycznych, poznaje Baracka Obamę, Xi Jinpinga, Władimira Putina, Hugo Chaveza, papieża Benedykta XVI. W wieku 10 lat zasiadał wraz z ministrem spraw zagranicznych w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Jego ojciec przemawiał z mównicy.
W 2020 r. Nikołaj wstąpił do 10 klasy liceum BSU oprofilu biologicznym, gdzie uczyły się wnuczki Łukaszenki, córki Dmitrija Łukaszenki. Ale po protestach w sierpniu 2020 r. zabrał dokumenty. Krążyły plotki, że chłopak studiował w Moskwie, ale wkrótce potem okazało się, że ukończył prywatną szkołę w Drozdach, obok rezydencji ojca. Dziennikarze z Białoruskiego Centrum Śledczego potwierdzili, że właścicielką tej szkoły jest jego matka Irina Abelskaja.
Nikołaj pojawił się obok ojca również w 2020 roku, podczas masowych protestów w Mińsku po sfałszowanych wyborach prezydenckich. Z karabinem maszynowym w ręku.
A w październiku tego samego roku udał się do aresztu śledczego KGB, gdzie Łukaszenka prowadził negocjacje z więźniami politycznymi, kandydatami na prezydentów m.in. z Wiktorem Babaryką i Siarhiejem Cichanowskim (mąż liderki opozycji).
ba za svaboda.org
2 komentarzy
crys
31 sierpnia 2022 o 13:26Wnuk ukraińskiego nacjonalisty, syn Aleksandra Łukaszenki skończył 18 lat (FOTO, WIDEO) A nie powinno być białoruskiego nacjonalisty
qumaty
31 sierpnia 2022 o 20:03W tekście jest wyraźnie napisane, że dziadzio Koli pomagał komuś z OUN (Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów), a nie z dajmy na to z BFN (Białoruski Front Narodowy). Stąd pewnie (trochę na wyrost) konkluzja autora, że sam był ukraińskim nacjonalistą. Tymczasem w realiach stalinowskiego państwa, wystarczyło nakarmić kogoś nieznajomego, co zapukał nocą w okno, by zarobić wyrok za „pomaganie” i dopiero na śledztwie dowiedzieć się że też jest się „nacjonalistą”. I tak podejrzewam było i wtedy, bo jakby był jakimś większym aktywistą to by kulkę między uszy dostał, a nie parę lat łagru.