Władze Ukrainy poinformowały, że Rosja przygotowuje na Dzień Flagi i Dzień Niepodległości Ukrainy intensywne ataki artyleryjskie i naloty, które obchodzone są odpowiednio 23 i 24 sierpnia.
Wszyscy urzędnicy, którzy pracują w tzw. dzielnicy rządowej Kijowa – na ulicach Hruszewskiego i Bankowej – będą pracować w tym tygodniu zdalnie.
Lokalne władze zmieniają ruch metra i innych środków transportu publicznego i wzywają Ukraińców do czujnej reakcji na wszystkie alarmy lotnicze od dziś, 22 do 26 sierpnia.
W niektórych miastach władze lokalne zakazały organizacji wszelkich imprez masowych, w tym w stolicy Ukrainy.
Jak wskazuje Radio Svaboda, w ciągu miesiąca geografia walk i rosyjskich ostrzałów nie zmieniła się.
Rosja ostrzeliwuje cywilne obszary rejonów nikopolskiego i krzyworogskiego w obwodzie dniepropietrowskim, Charków i obwód charkowski, Mikołajów i obwód mikołajowski. Walki toczą się w obwodach chersońskim, donieckim i ługańskim.
Rosja tradycyjnie przygotowuje ofensywę za pomocą ataków artyleryjskich, ale mimo małych sukcesów, jej wojskom nie udaje się znacząco posunąć w głąb terytorium Ukrainy.
W obwodzie ługańskim nadal dwie miejscowości znajdują się pod kontrolą Ukrainy, co również uniemożliwia Rosji ogłoszenie zajęcie regionu.
Według Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy w wyniku szturmu w pobliżu wsi Blagodatny w obwodzie mikołajowskim wojska rosyjskie nieznacznie posunęły swoje pozycje. To po raz pierwszy od ponad miesiąca ciężkich walk.
Radio Svaboda przywołuje ekspertów Amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW), którzy uważają, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy wojska rosyjskie raczej nie osiągną na Ukrainie „znacznych zdobyczy terytorialnych”.
„Rosyjskie operacje ofensywne na wschodniej Ukrainie prawdopodobnie wyczerpały ograniczony impet, do którego zbliżyły się pod koniec lipca i osiągnęły punkt kulminacyjny. Wojsko rosyjskie wykazuje uporczywą niezdolność do przekształcenia małych sukcesów taktycznych w sukcesy operacyjne. Ta wada może uniemożliwić Rosji osiągnięcie znaczących zdobyczy terytorialnych w nadchodzących miesiącach, chyba że na polu bitwy nastąpią poważne zmiany” – czytamy na portalu understandingwar.org.
Według tychże ekspertów, najprawdopodobniej siły rosyjskie nie mają wystarczających środków na jakąkolwiek operację ofensywną, aby przywrócić rozmach niezbędny do znaczącego postępu terytorialnego.
„Rosyjskie siły będą również musiały utworzyć i rozmieścić dodatkowe grupy szturmowe, sprzęt i (poprawić) morale, aby przywrócić ograniczone przesunięcia terytorialne, które zapewniają niewielką przewagę taktyczną” – zauważa raport instytutu.
Według Państwowej Służby Granicznej Ukrainy i dowództwa operacyjnego „Północ” na terytorium Ukrainy od strony białoruskiej wystrzeliwane są drony szpiegowskie. Jednocześnie ukraiński wywiad nie widzi jeszcze tworzenia wojskowych grup uderzeniowych na terytorium Białorusi, niezbędnych do nowej inwazji.
Dowództwo operacyjne „Południe” poinformowało, że Rosja zwiększa swoją obecność na Morzu Czarnym. Za przylądkiem Tarchankut znajduje się pięć okrętów wojennych z co najmniej 30 pociskami Kalibr na pokładzie i jeden lotniskowiec.
Szefowa wspólnego centrum prasowego Sił Zbrojnych południa Ukrainy Natalia Humianuk uważa, że nagromadzenie tak dużej ilości broni może wskazywać zarówno na prężenie muskułów prze rosyjską propagandę, jak i na realne zagrożenie.
Prokuratura Generalna Ukrainy poinformowała, że liczba dzieci, które od 24 lutego ucierpiały w wyniku walk i ostrzałów przez wojska rosyjskie, wzrosła do 1096.
Według wstępnych informacji zginęło 273 dzieci, a 723 zostało rannych.
Większość dzieci ucierpiała w obwodach donieckim, charkowskim, kijowskim, czernihowskim, mikołajowskim, ługańskim, chersońskim i zaporoskim.
ba za svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!