Rosyjskie lotnictwo taktyczne powróciło na białoruskie lotniska i prowadzi intensywne ćwiczenia. Z kolei rosyjskie Iskandery rozmieszczone na Białorusi wzdłuż granic Ukrainy pozostają w gotowości do przeprowadzenia uderzeń rakietowych, poinformował ekspert wojskowy Ołeh Żdanow na swoim kanale YouTube.
Jak powiedział pułkowni rezerwy, białoruskie wojsko prowadzi na granicy z Ukrainą częściową dyslokację wojsk: obserwuje się przemieszczanie kolumn wojskowych, najprawdopodobniej z oddziałami uderzeniowymi.
„Rozmieszczane są również systemy obrony powietrznej, S-400 Triumf jest tam rozmieszczany, przyleciały tam dwa wojskowe samoloty transportowe przywożące pociski dla tych systemów. Otóż najbardziej niepokoi nas brygada rakietowa Iskander, która jest zainstalowana wzdłuż naszych granic i znajduje się w odległości około 40-50 kilometrów, gotowa do przeprowadzenia uderzeń rakietowych na terytorium Ukrainy. To najpoważniejsza rzecz, jaka może się zdarzyć” – zauważył Żdanow.
Ekspert dodał, że Ukraina z kolei buduje linie obronne umacniając swoje granice z Białorusią:
„Nasze dowództwo stale kontroluje tę kwestię. Pojawiły się nawet filmy, także ze strony białoruskiej, pokazują one, jak nasi pogranicznicy rozminowują strefę przygraniczną, budują bariery inżynieryjne i umocnienia. Jesteśmy więc pod tym względem przygotowani na wypadek, gdyby doszło do wtargnięcia ze strony białoruskiej.
Ukraińskie media powołując się na grupę monitorującą w Telegramie Belaruski Hajun, że ostatniej nocy nad Białorusią obserwowano dużą aktywność rosyjskiego lotnictwa.
„Po raz pierwszy od 4 kwietnia nad Białorusią wzbił się rosyjski samolot A-50 AWACS i myśliwce”, podaje kanał.
„10 lipca o 22:50 z lotniska wojskowego w Maczuliszczach wystartował rosyjski A-50 o numerze rejestracyjnym RF-94268. Misją tego samolotu jest dostarczanie pilotom myśliwców koordynatów do uderzeń na cele.
Przez całą noc A-50 latał z Baranowicz do Słucka, zmieniając wysokość od 9150 metrów do 9700 metrów. Samolot zakończył pracę dopiero o 04:39 i wylądował na lotnisku wojskowym w Maczuliszczach o 05:10. Tym samym spędził w powietrzu 6 godzin i 20 minut.
Oprócz A-50 przez całą noc latały samoloty myśliwskie, pracujące na zmianę w parach z A-50 na wysokościach od 7 do 8 tysięcy metrów”.
ba za unian.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!