Fot: SBU
W obwodzie donieckim rosyjscy żołnierze kontraktowi niemal zastrzelili generała i jego przybocznych ze Specnazu, którzy przybyli, by stłumić zamieszki i zmusić „odmawiających” do kontynuowania walki.
Rosyjscy żołnierze są gotowi zabijać generałów, zmuszających ich do ofensywy. Dowodem na to są przechwycone przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy rozmowy telefoniczne – informuje SBU.
„Jeden z rosyjskich żołnierzy twierdzi, że w obwodzie donieckim rosyjscy żołnierze kontraktowi („kontraktowcy”) chcieli zabić generała Walerija Sołodczuka i jego ochroniarzy, którzy przybyli, by stłumić zamieszki i zmusić „odmawiających” do kontynuowania walki. Żołnierze odmówili jednak wykonania rozkazu. Tak więc rosyjski generał haniebnie uciekł z linii frontu” – podała SBU.
Służby specjalne publikują szczegóły rozmowy.
„Praktycznie cała nasza bateria odmówiła rozkazu. Generał zaczął wymachiwać bronią i strzelać, więc jeden z żołnierzy odbezpieczył granat i ostrzegł: No dalej, zastrzel mnie! Wysadzimy się tu razem. To wszystko. Specnazowcy wymierzyli w nas (w żołnierzy) broń, a ci zrobili to samo. Krótko mówiąc, prawie się, kur… pozabijaliśmy. Mało brakowało. W końcu generał wsiadł do swojego bobika i odjechał” – opowiadał żonie rosyjski żołnierz kontraktowy.
Skarży się też, że pozostała tylko jedna trzecia jego brygady (ponad 600 osób), a reszta została zabita lub ranna.
„Pier…ę to i nie chcę tu zostać” – zakończył wątek.
oprac. ba za https://www.facebook.com/GeneralStaff.ua
1 komentarz
cygar
30 maja 2022 o 22:33I bardzo dobrze. Nacja rosyjska chce się oczyścić ze swych zbrodni. Niech żołnierze zastrzelą każdego rosyjskiego psa-sobakę w generalskim mundurze i rzucą ich ścierwa prawdziwym psom na pożarcie.