Amerykańska fundacja „Jamestown Foundation” wskazuje w opublikowanym 11 kwietnia raporcie, że od początku inwazji Kreml wiele razy rewidował swój plan wojenny, ale nadal nie jest on zgodny ani z jego możliwościami taktycznymi, ani z ambicjami politycznymi.
Analitycu wskazują, że próba zdobycia pełnej kontroli nad Obw. Donieckim i Ługańskim, znacznie skromniejsza niż wcześniejszy plan Blitzkriegu i zajęcia całej Ukrainy, wydaje się bardziej realna, ale nie pozwoli stworzyć korytarza lądowego na Krym, który „zneutralizowałby” Ukrainę, ani nie doprowadzi do złagodzenia zachodnich sankcji.
Zdaniem ekspertów, Putin marzy o pompatycznym ogłoszeniu 9 maja jakiegoś „zwycięstwa” i do tego czasu może próbować zakończyć całą „operację”, tym bardziej, że wiosenny pobór odbywa się w zwykłym reżimie, nie przedłużono służby obecnego rocznika i nie ogłoszono mobilizacji.
W obliczu wielkich dotychczasowych strat i odmowy przez część żołnierzy powrotu na Ukrainę oznacza to, że rosyjska armia zetknie się z nigdy wcześniej nieznanym jej problemem braku ludzi. Jednocześnie rosyjski przemysł nie jest w stanie skutecznie odtwarzać w warunkach sankcji dużych strat w sprzęcie bojowym, rozwijać nowoczesnych i satelitarnych systemów rozpoznania oraz traci przewagę strategiczną w EŚW, szczególnie w obliczu ew. wstąpienia Szwecji i Finlandii do NATO.
Ponadto, zauważa amerykańska fundacja, Rosji brakuje energii do ofensywnego nacisku lub politycznej determinacji do kompromisów niezbędnych do szybkiego zakończenia działań wojennych; ale też nie ma ochoty na przedłużającą się wojnę.
oprac. ba za jamestown.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!